Dziś dwa anioły, które nareszcie udało mi się wykończyć. Chociaż w moim
przypadku o ostatecznym wykończeniu raczej nigdy nie można mówić. Zawsze
jest tak ,że jak zaczynam robić coś nowego to ta starsza rzecz zaczyna
mi się nie podobać i myślę co tu zmienić. Pamiętacie takiego dużego
elfa, którego przemalowałam? Początkowo wydawał mi się bez zarzutu
dopiero kiedy powstawały nowe prace zaczęłam czuć ,że coś jest nie tak.
http://artdekooliwia.pinger.pl/m/19097038
Anioł poniżej z ciemną sukienką w początkowym zamyśle trzymał w rękach książkę. Uznałam jednak ,że jest zbyt ponury więc trzeba go jakoś ożywić. Teraz dużo bardziej mi się podoba.
Anioł poniżej z ciemną sukienką w początkowym zamyśle trzymał w rękach książkę. Uznałam jednak ,że jest zbyt ponury więc trzeba go jakoś ożywić. Teraz dużo bardziej mi się podoba.
W tym o poprawkach nie mówię bo powstawały w procesie pierwszej
fazy lepienia więc z zasadzie można powiedzieć ,że żadnych zmian nie
było bo jak został wypieczony tak już jest :)
Na dziś tyle. Lecę zabierać się za obiad a mam w planach pierwszy raz zrobić gołąbki więc nie liche zadanie.
Przy okazji przypomniało mi się ,że nie podziękowałam Wam za życzenia urodzinowe. Tak więc bardzo wszystkim serdecznie dziękuję i sama życzę wszystkiego dobrego. Wierzę ,że każde wypowiedziane życzenia niosą za sobą dobrą energię jeśli oczywiście są szczere. Tak więc jeszcze raz dziękuję :) :*
A teraz lecę do tych gołąbków :)
Piękne są , idealne pod każdym względem, nic bym w nich już nie poprawiała :)
OdpowiedzUsuńCudeńka, dopracowane w każdym calu !!! Jesteś moją Guru :D xx
OdpowiedzUsuńPiękne.. zwłaszcza ten jasny... :) A buźki robisz sama, czy masz gotowe/formę?
OdpowiedzUsuńCudne!
OdpowiedzUsuńPo prostu cudne :)
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć, że to masa solna!
OdpowiedzUsuńA propos gołąbków ostatnio słysząc rozmowę o gołąbkach zaproponowałam w żartach mojemu chłopakowi, że zrobię mu gołąbki (oczywiście gotować nie potrafię), na co on: "błagam! nie rób mi gołąbków, bo będę musiał je później zjeść!"
Nikt we mnie nie wierzy :)
Również uważam, że aniołki wyszły fantastyczne:-)
OdpowiedzUsuńJesteś niewiarygodnie utalentowaną osobą :)
OdpowiedzUsuńOglądając Twoje prace - oczy otwierały mi się na wielkość pięciozłotówki :)
Wielki szacunek dla Twoich zdolności :)
Pozdrawiam serdecznie :)***
Niesamowite!!! Choć nie znam się na masie solnej, tak pięknie pomalowanych i zrobionych anielic jeszcze nie widziałam! Jestem pod ogromnym wrażeniem :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTe aniołki są przepiękne! Idealny upominek z okazji chrztu, komunii czy ślubu!:)
OdpowiedzUsuńTe Rzęsy, oczy i te suknie i kwiaty........ART wielkimi literami, podziwiam Twój talent i drobinę zazdroszczę ze sama tak nie umiem:) pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na każde dzieło.!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam :). Są przecudne, dopracowane, kolorystycznie pięknie współgrają, aż miło patrzeć. Mnie zastanawia jak zrobić takie usta? Wyglądają jak lalki, dla mnie nieosiągalny taki efekt :).
OdpowiedzUsuńcudeńka:) ja też próbuję coś lepic, nawet troszkę wzorowalam się na tych Ślicznotkach ale jeszcze mi do Ciebie daleko:(
OdpowiedzUsuńPiekne.
OdpowiedzUsuńsą PRZEPIĘKNE!!!!!!!!!! Może kiedyś i ja zrobię coś zblizonego...ale to jeszcze strasznie długa droga przede mną ;((((( Chylę czoła :)
OdpowiedzUsuńPiękne aniołki ale jakieś smutne...za to oczka bardzo łądnie zrobione.Rewelacja.
OdpowiedzUsuńCudowne te anioły ❤ chyle czoła 😃
OdpowiedzUsuń