środa, 24 stycznia 2018

Przypominajka :)

Witajcie,
Na wstępie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!
Na blogu jeszcze nie składałam życzeń, a szczerze każdemu kto poświęca tą chwilę żeby tu zajrzeć życzę wszystkiego co najlepsze!

Dziś piszę tego posta bo chciałabym przypomnieć, albo pokazać tym, którzy nie śledzą mojej rękodzielniczej działalności od początku, parę prac z przed dobrych kilku lat. Każdego dnia ktoś kto pisze w sprawie zamówienia i zaskakuje mnie niesamowicie! Czytam wiadomość, patrzę na załączniki, a tam zdjęcia prac o których dawno zapomniałam! Wiele rzeczy się pozmieniało. Kiedyś miałam innego bloga, nie prowadziłam Fanpage, galeria zdjęć na Picassa Web była prostsza i bardziej intuicyjna. Teraz wszystko gna jak szalone i w sumie ludzie pamiętają to co było wrzucone na FB czy bloga jedynie w ostatnim czasie. Ja nawet nie mam pomysłu jak naprawić tą galerię więc nie wiem czy wielu z Was zobaczy jeszcze kiedyś rzeczy, które ulepiłam 3,4,5 lat temu i dawniej.
Swoją drogą ja mam wrażenie, że to było jakieś 100 lat wcześniej! Tyle rzeczy się zmieniło! Kurcze może kiedyś o tym napiszę.
Teraz zostawiam Was z tym co wykopałam z czeluści moich stron, galerii i internetów po wpisaniu hasła ,,Oliwia Art Deko''. Dajcie znać w komentarzach, co najbardziej Wam się podoba?
Może zauważyliście, że mój styl się zmienił? Albo widać w tych starych zdjęciach coś czego nie ma teraz? Albo wręcz przeciwnie?
Zawsze z ogromną radością czytam Wasze komentarze!

Miśki! Nie pamiętam ani kiedy, ani po co, ani dla kogo ale patrzę i myślę, że wyglądają całkiem sympatycznie :) Okazuje się, że to był styczeń 2015 rok. Całkiem niedawno ( jak to możliwe? <zamyślona mina> )

Serduszka dożynkowe! Bardzo miło wspominam te kłoski! (Sierpień 2014 )

 Koszyczki z rozkrojoną gruszeczką :) Pamiętam, że ulepiłam je przed moim pierwszym odpustem w Starej Błotnicy. Może nie początki mojej pracy z rękodziełem ale to był punk zapalny do systematycznej pracy. To był czas, który zapoczątkował ogromną przygodę z blogiem i tą pasją :) Nie mogę odnaleźć na blogu ale na pewno 2013 rok. Jeden rok i niesamowita różnica w wykonaniu, sposobie malowania i nawet zdjęciach (mam na myśli porównanie ze zdjęciem powyżej).


Takie zdziwione zające! O :D
Nie tak wcale dawno, ale i tak mam wrażenie, że wieki temu :) Ulepiłam dla zabawy, a okazało się, że parę osób koniecznie chce przygarnąć i w sumie chyba powstało ich ok 10 sztuk!
Szukam i szukam kiedy to było i nie wiem! Jedyne co jest pewne, że była to wiosna! :)

Serduszka na chrzciny i inne okazje :) (lipiec 2014Wiele z nich powstawało w czasie kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami, a za oknem mojej pracowni trwały przygotowania do budowy placu zabaw. Niesamowite jak z każdą wiążę się jakiś okres mojego życia, jakieś zdarzenie, wspomnienia..

 Roześmiane barany! ( luty 2012) Na wzór takich z Krakowa, których już od wielu lat nie widać w Cepeliach. Inna sprawa jest taka, ze samych Cepelii już powoli nie widać ;D

 Jedne z pierwszych dużych pierrotów. Wciąż powstaje wiele kolejnych na wzór właśnie tych ze zdjęcia :) ( luty 2014 )

Urodzinowe aniołki! (maj 2014) Poleciały do Kanady jak sporo innych tworów :) Prawie o nich zapomniałam, a to był czas kiedy cieszyłam się jak głupi do sera z foremek, które sobie zakupiłam. Mogłam z nich wyciągać gotowe wafelki, lody, ciastka maleńkie misie czy kaczuszki! Wszystko co aniołki trzymają w łapkach. Pamiętam to też dokładnie bo był to czas kiedy odwiedziła mnie Johanka! I w sumie razem siedząc przed pudłem foremek zachwycałyśmy się co można fajnego z tego zrobić :D 
kurcze mam dziwne wrażenie, że to było kiedy jeszcze byłam dzieckiem. Czuje się jakbym naprawdę miała 10lat wiecej niż wtedy. Czy ktoś z Was ma podobnie?

 Pierwsze lawendowo-fiołowe anioły! Był czas kiedy trochę pożałowałam, że je ulepiłam :D Dlatego, że nie skłamię jak powiem, że jakieś 30 razy musiałam kopiować sama siebie. Klejąc jeden z za drugim fiołek po fiołku :D :D Ale cieszę się z każdego jednego, który poleciał do nowego domku :)
 Zimowe aniołki! ( grudzień 2014) Też mega pozytywnie wspominam ten czas. Chyba właśnie dlatego, że mogłam sobie poszaleć. Jeden z nartami, drugi z łyżwami, taki upust kreatywności :)
 Malutkie, stojące parki ślubne :D (sierpień 2014) Nie mam pojęcia co się z nimi stało ani gdzie wylądowały. Tzn.zupełnie nie pamiętam. Pamiętam, że wiele miesięcy obiecywałam ulepienie ich Beci z Becia Skrapuje i chyba nigdy nie zabrałam się za nie z powrotem :(
 Motocyklista i to w okularach! (grudzień 2014) To dopiero było wyzwanie :D Szukając daty odnośnie tej pracy odkryłam, że nawet ulepiłam dwóch takich. Drugi był bardziej w blond ;)

Małe aniołki stojące! ( listopad 2011 !!!) Początki początków. Pinger i ja jeszcze niezdecydowana czy w ogóle chce to robić czy nie. Taaaaaak dawno! Zawsze będę patrzyć na nie z ogromnym sentymentem!


Mogłabym wrzucić tu masę zdjęć. Na myśl przychodzi mi wiele prac ale boje się, że  mogę Was nudzić. I tak mam wrażenie, że lekko poleciałam z ta ilością przypominajek. Jeśli się podobało to zostawcie komentarz, zrobimy ewentualnie drugą część ;) 
Przy okazji jeśli macie ochotę popatrzeć na więcej dawnych prac wiele dat podlinkowałam więc wystarczy kliknąć w te pogrubione daty w poście i przeniesie Was do tych postów na blogu.

Teraz uciekam do aniołów :) Niestety takie, które już widzieliście ale i tak Wam pokaże w najbliższym czasie :)
Życzę Wam miłego i bardzo owocnego dnia!
Buziaki :*
Oliwka