piątek, 28 marca 2014

Anioł na Chrzciny

Dziś wpadam z jednym aniołem. Mam Wam do pokazania jeszcze kilka ale zawsze jak uporam się z innymi obowiązkami i chce się wziąć za blogowanie to już nie mam jak zrobić zdjęć, dlatego reszta po weekendzie.
Dziś anioł do zamówienia na Chrzciny. Musze zrobić do niego jeszcze bliźniaka w lustrzanym odbiciu więc trzymajcie kciuki, żeby mi się udało :)


Lece się szykować do wyjazdu :) Jutro szkoła.
Pozdrawiam cieplutko :)
Oliwka

czwartek, 27 marca 2014

Podziękowania komunijne

Witajcie! :)
Dziś wpadam na chwilkę pokazać nowe aniołki. Chciałam napisać coś więcej ale jutro po południu jadę do Warszawy bo w weekend szkoła. Mam jeszcze kilka prac do poprawiania, coś tam muszę napisać i nie bardzo mam jak przysiąść dłużej do posta.
Ostatnio ciężko mi pogodzić staż z realizacją zamówień więc staram się jak tylko mogę żeby zdążyć ze wszystkim także wybaczcie mi jeśli nie poczytacie u mnie w najbliższych dniach za dużo.
Dziś pokaże Wam aniołki komunijne, które dziś skończyłam do dwóch różnych zamówień. Pierwsze są trochę większe niż standardowe podziękowania bo mają 12cm długości ale takie było życzenie klientki :)




A drugie są malutkie. Wielkością i kształtem zbliżone do tych choinkowych, które widzieliście u mnie przed Bożym Narodzeniem.




Dziś już musze uciekać,
Pozdrawiam Was cieplutko,
Oliwka :)

niedziela, 23 marca 2014

Niedziela :)

Witajcie,
Dziś chciałam Wam pokazać moje nowe skarby :)
Na początek przepiękny notes jaki wygrałam w Candy u Agea Happiness
i paczuszkę jaką otrzymałam od Moniki z bloga http://krepamojapasja.blogspot.com/


Dostałam jeszcze 2 paczuszki piórek ale gdzies je już ulokowałam w pracownii i nie bardzo wiem gdzie teraz są :)
W każdym razie bardzo lubie takie miłe niespodzianki.
Szkoda tylko, że laleczka jest niepomalowana ale Monika mi napisała, że to tak specjalnie, żebym ją sama dokończyła. Oczywiście nie omieszkam tego zrobić jak tylko znajdę troszkę czasu ale póki co jeszcze nie patrzy na świat ;(

A na koniec mój kolejny aniołek w wersji ''surowej'' :)

Jutro postaram się wpaśc z nowymi pracami i nieco dłuższym wpisem :)
Teraz juz życzę wszystkim dobrej nocki :)
Pozdrawiam,
Oliwka

środa, 19 marca 2014

Anioły komunijne i nie tylko :)

Witajcie :)
Dziś dam Wam odpocząć od moich wpisów. Na piątek za to szykuje się dość długi wpis wiec dla tych którzy lubią mnie czytać szykuje się dłuższa lektura :)
Dziś chciałam Wam pokazać dwa anioły, które udało mi się jeszcze wczoraj pomalować niestety o tak późnej porze, że nie było sensu robienia zdjęć.
Myslę, że kolory sukienek i ogólny wzór świetnie pasują na takie okazje jak komunia, Chrzest czy jakieś indywidualne podziękowania, także pozwoliłam je sobie nazwać ''komunijne''.



Uciekam dziś.
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze i pozdrawiam cieplutko :)
Oliwka

wtorek, 18 marca 2014

Serdeczni ludzie :)

Witajcie :)
Wreszcie przychodzę do Was z odrobinką czasu :) Muszę Wam opowiedzieć wszystko co dodałabym do rubryki ''ważne wydarzenia'' jeśli prowadzałbym pamiętnik.
A więc.. Pamietacie moje małe dziennikarskie śledztwo? Zakończyliśmy na tym, Pan od gazety z 1991roku odpisał mi, że nie udzieli mi informacji, a ja spróbowałam jeszcze raz.
Następnego dnia odczytałam taką wiadomość:

,,Witam, 
Kontakt do mnie znajduje się w stopce.
Proszę o telefon jutro o 13:00''

Wiecie jak się ucieszyłam! Już samo to ''przyzwolenie'' na rozmowę sprawiło mi ogromną radość a jak zdzwoniłam to było jeszcze lepiej. Oczywiście sama rozmowa nie była zbyt profesjonalna. Często się myliłam i mówiąc coś wiedziałam, że wpada mi w zdanie takie ,,yyyyy'' ale koniec końców dowiedziałam się wszystkiego co było mi potrzebne a rozmowa zakończyła się bardzo przyjemnym akcentem:

,,P.Tkaczyk- Na początku przyznam szczerze nie chciałem rozmawiać na ten temat. To było dawno, teraz zajmuje się inną działalnością i uznałem udzielanie takich informacji za niepotrzebne. Ale jak już Pani napisała, że jest Pani studentką i Pani zależy to pomyślałam, że poświęcę Pani kilka minut.
Ja- Bardzo się cieszę i dziękuję. Tak jak pisałam to dla mnie ważne. Chciałabym, żeby moi wykładowcy widzieli, ze nie ograniczam się tylko do tego co mogę znaleźć w internecie tylko szukam wielu sposobów na zdobycie informacji. No a taka 23-letnia gazeta to na pewno będzie bardzo interesujący akcent mojej prezentacji.
P.Tkaczyk- To dobrze, że jest Pani ambitna. Myślę , że nawet mógłbym Pani zaproponować staż w moim wydawnictwie. Miesięcznie zgłasza się do mnie kilkuset studentów i teraz właśnie zamierzam zorganizować taki miesięczny staż. Myślę, że dużo by się Pani mogła nauczyć, do tego wystawilibyśmy odpowiednie dokumenty o odbyciu takich praktyk więc na pewno pomogłoby to Pani w dalszej drodze. Tylko dopiero od kwietnia, może maja. Więc prosiłbym o telefon albo e-mail tak w kwietniu.''

To był najmilszy gest jaki zdarzył mi się od wielu, wielu miesięcy może nawet lat. Coś niesamowitego, ktoś sam z siebie proponuje mi prace w miejscu, które jest w pewnym stopniu zbliżone do mojego kierunku. Nie mogłam w to uwierzyć!
Oczywiście bardzo podziękowałam i powiedziałam, że napiszę w kwietniu.
Niestety nie przyjmę tej propozycji bo wydawnictwo mieści sie we Wrocławiu więc włściwie to niewykonalne. Zwłaszcza, że taki staż pewnie nie byłby płatny a ja nie dośc, że nie mam we wrocławiu żadnej rodziny to obecnie podjełam się już czegoś innego.
Tego samego dnia tuż przed rozmową z Panem Tkaczykiem zadzwoniła do mnie Pani z Urzędu Pracy i dowiedziałam się, że rozpoczynam staż w pobliskiej szkole podstawowej.
No i tak to od 2 dni jestem sekretarką bardzo sympatycznej Pani Dyrektor :)
W każdym razie chciałam Wam powiedzieć, że mimo obaw bardzo mi się podoba nowe zajęcie.
Zawsze taki staż to dla mnie duża pomoc przy opłatach za studia, a do tego praca jest całkiem fajna. Niby siedzę i przepisuję różne dokumenty i wnioski ale atmosfera w pokoju nauczycielskim połączonym z gabinetem Dyrektora jest bardzo sympatyczna więc czas leci szybko i jest ok :)

Teraz chciałam Wam pokazać ostatnie twory. Właściwie zrobione juz dawno tylko wreszcie doczekały się na pomalowanie :)
Na początek aniołek-laleczka, którego już troszkę znacie :) Ale wszystkie 5, które robiłam wcześniej zostały znowu zamówione :)



 Tak się prezentują tegoroczne płaskie baranki, które czekały na pomalowanie chyba ze 2 tygodnie.



 i średni aniołeczek z malutkim konikiem na biegunach :)



Na dziś kończę :)
Przypominam o Candy:)

Pozdrawiam cieplutko :)
Oliwka


poniedziałek, 17 marca 2014

Setny post! :) i Candy :)

Witajcie :)
Kto by pomyślał, że tak szybko stuknie równiutkie 100 wpisów :D I to w jakim czasie? Niby bloga założyłam kilka lat temu ale tak na prawdę do sierpnia 2013roku zupełnie nic tam nie wrzucałam bo nie bardzo umiałam się nim obsługiwać. Zatem ta magiczna (już trzycyfrowa) liczba odzwierciedla moją blogową działalność na przestrzeni jedynie 7 miesięcy.
W zasadzie to wasza zasługa :) Dziękuję, że jesteście, wpadacie, zostawiacie dobre słowo i że mnie czytacie :) To najlepsza pochwała jaką mogę dostać. Kiedy czytam komentarz i widzę, że ktoś przeczytał wpis dostaję po prostu skrzydeł. Dlatego żeby Was nie zawieźć dziś post będzie króciutki, bo nie wiem jak ubrać w słowa ostatnie zdarzenia. Nie chce, żebyście się nudzili czytając mnie więc dłuższe posty dodam w najbliższych dniach.
Teraz za to chciałam pokazać ostatnie anioły :)
Na początek Łobuziak-piłkarz :)


i duży spokojny anioł w naturalnych kolorach :)


A ponieważ z takimi datami wiąże się tradycja organizowania zabawy to chciałam zaprosić Was na  Candy! :)


Do wygrania wyżej wymieniony anioł :) A także 3 baranki wielkanocne jako nagrody pocieszenia :)
Co trzeba zrobić?
-Zostawić komentarz pod wpisem z chęcią wzięcia udziału
-Obserwować bloga
-Dodać podlinkowany baner w pasku bocznym u siebie na blogu :)

Ponad to!
Dla każdego kto, we wpisie u siebie na blogu, doda informacje ze zdjęciem o Candy u mnie, będzie brał udział w osobny losowaniu o.. nagrodę niespodziankę :)
Proszę tylko abyście w komentarzu napisali  ,,Dodałem też informacje we wpisie u siebie na blogu'' czy coś w tym stylu tak żebym wiedziała na pewno i nikogo z Was nie pominęła :)
Zdradzę tylko, że nagroda niespodzianka to paczuszka, która oprócz pracy wykonanej przeze mnie zawiera także kilka drobiazgów, które mogą się przydać każdemu rękodzielnikowi.

Candy będzie trwać także na Fb więc można zwiększyć swoje szanse biorąc udział w zabawie i tam.

Zabawa potrwa do 15.04.2014 do godziny 12:00. Wieczorem tego samego dnia postaram się podać wyniki.

Zapraszam do zabawy :)
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko,
Oliwka :)

czwartek, 13 marca 2014

Łobuziak, anielska dziewczynka i baranki :)

Witajcie,
Dziś post będzie bardzo krótki. Myślę, że akurat wyrówna proporcje na blogu bo ostatnio dodawałam dość długie :) Nie dlatego żeby mi się nie chciało do Was pisać czy coś bo ja tam zawsze mam coś do powiedzenia ;) Ale dziś krótko gdyż mam jeszcze trochę pracy, a wielkimi krokami zbliża się weekend i szkoła.
Pokaże Wam dziś chłopca-łobuziaka. Który według wskazówek miał mieć proce i podbite oko. A ja sobie jeszcze wymyśliłam, że będzie gwizdał. Podbitego oka nie umiem namalować a z gwizdania nie wiele wyszło :)
Następnie różową aniołkową dziewczynkę :)

i kolejną porcję baranków :)
Ostatnio lepię baranki po 3-4 sztuki. Z ciasta, które mi zostaje po aniołach dlatego mozna powiedzieć, że każdy z innej parafii :)


 Tu Np. mamy biedaka, który zapomniany na dnie piekarnika suszył się chyba ze 4 razy z różnymi rzeczami. Tak się wysuszył, że chyba ze 100lat przetrwa :)

 A tu moje beżowe faworyty! :)
 W rzeczywistości dużo lepiej mi się podobają. Powiedziałabym nawet, że bardzo mi się podobają! :)
Ale jeszcze dużo czasu upłynie zanim nauczę się robić dobre zdjęcia, tak żeby wyglądały na zdjęciach jak w rzeczywistości.
Dziś uciekam.
Życzę wszystkim miłego popołudnia :)
Pozdrawiam cieplutko,
Oliwka

poniedziałek, 10 marca 2014

Anioły w bieli i ''raczkowanie'' w moim dziennikarstwie :)

Witajcie :)
Czasem zastanawiam się jak to możliwe, że czas tak szybko leci?
Dziś cały dzień (zupełnie nie wiem kiedy), upłynął mi przed komputerem. Zrozumiałabym to gdybym Np. siedziała na Facebooku czy Bloggerze bo w tych miejscach następuje zakrzywienie czasoprzestrzeni. Otworzysz sobie Np. ze 4 karty z nowymi postami na blogach, czytasz, napiszesz komentarz, nagle zobaczysz, że gdzieś jest Candy, a nie znasz tego bloga to wejdziesz, żeby zobaczyć co to za blog, co tam można ciekawego zobaczyć i tak nagle z 12:00 robi się 15:40. Wydaje się niewiarygodnie ale tak właśnie jest :)
Ale dziś dzień upłynął mi na szukaniu informacji w sieci. Pisałam jakiś czas temu, że mam do zrobienia prezentacje na temat mediów środowiskowych i wybrałam media związane z rękodziełem. Wtedy pisałam, że to na sobotę, która była półtora tygodnia temu ale całe szczęście to dopiero na tą sobotę która będzie. W każdym razie szukałam dziś informacji o tych gazetach. Niestety to nie proste. Wcześniejsze prezentacje jakie robiłam były banalne. Otwierałam sobie w Google Wikipedię i wszystko było. Niestety tych gazet nikt wcześniej nie opisywał więc nie było łatwo zdobyć informację w którym roku powstały, jaka jest częstotliwość ich ukazywania się i tak dalej.
Musiałam w kilka miejsc zadzwonić, napisać e-maile i mieć nadzieję, że ludzie mi odpiszą a przez telefon, że mnie nie spławią. 
Mogę Wam powiedzieć, że dzisiaj wykonywałam pierwsze telefony w sprawach dotyczących moich studiów pod względem zadawanych nam prac. Mieliśmy co prawda kilka takich zadań, które mogłyby tego wymagać ale ja sprytnie to zawsze obeszłam. Na co dzień nie pracuje w biurze wobec tego nie mam często do czynienia z załatwianiem spraw drogą telefoniczną więc obawiałam się troszkę.
Całe szczęście pierwszy telefon do redaktora naczelnego ,,Twórczych Inspiracji'' dodał mi otuchy. Pan, który ze mną rozmawiał był bardzo miły, odpowiedział mi na wszystkie pytania, a jak zapytałam czy w razie jakiś wątpliwości mogę dzwonić powiedział, może oczywiście i nie ma żadnego problemu. Bardzo się ucieszyłam, że tak łatwo mi to poszło :)
Jednak następne poszukiwania nie przebiegły już tak pomyślnie. Stwierdziłam, że powinnam zacząć od początków takich gazet, a jestem w posiadaniu czasopisma, a właściwie zeszytu z 1991 roku ,,Haft Richelieu'' wydawanego przez wydawnictwo ,,księgarnia bajka''. Dostałam taką gazetę od mojej teściowej i pomyślałam, że muszę to zawrzeć w swojej prezentacji.
W gazecie był numer i adres redakcji ale zdawałam sobie sprawę, że przez 25 lat na pewno wiele mogło się zmienić. W każdym razie nie poprzestawałam na poszukiwaniach.  Znalazłam w sieci wydawnictwo ,,księgarnia bajka'' i zadzwoniłam tam. Okazało się, że nie ma ono nic wspólnego z Haftem Richelieu i nigdy o czymś takim nie słyszało. Z rozpędu nie myśląc zbytnio nad swoim pytaniem zapytałam Pani, która za mną rozmawiała czy może ich wydawnictwo nie wydaje jakiś gazet albo książek o tematyce rękodzieła? (Pomyślałam sobie wtedy jak już dzwonię, a okazuje się, że to nie to, to może czemu by nie zapytać. Jeśli coś wydają zawsze to dodatkowy tytuł.) Ale Pani po drugiej stronie słuchawki z bardzo niezadowolonym tonem odpowiedziała mi:
,,-Jak Pani jest studentką to powinna Pani umieć posługiwać się internetem! Proszę poczytać co wydajemy a nie mi głowę zawracać!!!!''
Nie mówiąc nawet ''do widzenia'' rozłączyła się.
No nic. Pomyślałam sobie, że nie należy się zniechęcać i trzeba szukać dalej. Spróbowałam najpierw po adresie. Okazało się, że w miejscu dawnego wydawnictwa znajduje się teraz jakiś zakład estetyki naturalnej czy coś takiego wobec tego kolejny ślad się urywa. Wpisałam nazwiska właścicieli L.Tkaczyk i S.Misztal, które widniały w zeszycie przy nazwie wydawnictwa i wyników było całkiem sporo. Internet jest pełen informacji o Lechu Tkaczyku ale niestety na żadnej stronie nie było ani słowa o wydawnictwie ,,Księgarnia Bajka''. Prowadzi on teraz wydawnictwo ,,Astran'', pisze książki, słuchowiska i piosenki dla dzieci. Do tego sieć obfituje w masę informacji o jego sposobach żywienia, ponieważ z zawodu jest dietetykiem. Niestety na początku poszukiwań nie było nic o nieszczęsnych zeszytach ''Haft Richelieu''. W końcu znalazłam wywiad z nim na stronie goldenline.pl w którym mówi, że przed założeniem ,,Astran'' prowadził wydawnictwo ,,Księgarnia Bajka''. Wreszcie, znalazłam jakiś potwierdzony ślad. Odszukałam na stronie e-mail do niego i napisałam kim jestem, co robię i, że zależałoby mi aby podał mi kilka informacji o działalności tego wydawnictwa i wydawanych wtedy zeszytach ponieważ w sieci nie ma żadnych informacji na ten temat. Niestety w odpowiedzi dostałam tylko:
,,witam,niestety czas tej firmy minął, nie będę udzielał informacji.
Pozdrawiam
LT''
Troszkę mnie to przygnębiło bo byłby to zdecydowanie ciekawy punkt tej prezentacji, taka archiwalna 25-letnia gazeta. Więc postanowiłam napisać jeszcze raz. Skonkretyzowałam swoje pytania napisałam je w e-mailu. Na koniec dodałam że jestem studentką, której zależy na dobrej ocenie z przedmiotu więc jeszcze raz zwracam sie z prośbą o tych kilka niezbędnych mi informacji.
Na razie jest cisza ale wierzę, że mi odpisze :) Najważniejsze to wierzyć w swoje powodzenie inaczej nic by się nie udało.
I tak te poszukiwania, telefony i e-maile zajęły mi prawie cały dzień. Doszły do tego oczywiście jeszcze inne czasopisma więc coś tam udało mi się opracować ale bardzo zależałoby mi na tym aby był jakiś element historii w tym rodzaju mediów. Jutro jeszcze nad tym popracuje :)
Teraz pokaże Wam ostatnie anioły :)
Zapewne znacie ten wzór już na pamięć ale skoro tak często jest zamawiany to zawsze Wam mam ochotę, Wam go później pokazać.
Przepraszam, że zdjęcia są tak kiepskiej jakości ale przez ta prezentacje przypomniałam sobie, że mam zrobić zdjęcia jak już zaszło słońce więc światło było tragiczne. Może jutro uda mi się zrobić lepiej zdjęcia i podmienię jak nikt nie będzie widział :D








Na dziś kończę.
Pozdrawiam Was cieplutko,
Oliwka :)


czwartek, 6 marca 2014

Odpowiedz na prywatną wiadomość odnośnie mojej wiary.

Ten post piszę w odpowiedzi na wiadomość od Pani Marty, która napisała do mnie prywatnie po przeczytaniu ostatniego wpisu dotyczącego mapy skarbów. Ton i klimat tej wiadomości pozwala mi wywnioskować, że Pani Marta obawia się z pewną troską o moją młodą duszę.
Nie wolno mi przedstawić Wam całej wiadomości. Uważam, nie tylko ze względu na prawo ale i ogólne zasady dobrego wychowania, że byłby to nie w porządku. W każdym razie muszę przytoczyć Wam niedługi (w porównaniu do całej wiadomosci) fragment jej wypowiedzi: 

,,Jestem katoliczką, należę do wspólnoty Kościoła Katolickiego,więc dla mnie ezoteryka,wiara w przeznaczenie, horoskopy, wróżki i tym podobne rzeczy nie zgadzałyby się z wiarą w Jedynego Boga. Dlaczego? Ponieważ Kościół Katolicki jasno wypowiada się na temat wiary w horoskopy, gusła, przesądy, działanie jakichś energii na los człowieka. Jaka to energia? Skąd pochodzi? 
Bóg, w którego wierzę, jest osobowy, nie jest energią. Kim jest katolik? Albo kim powinien być? Od bardzo dawna w Kościele obserwuje się, oprócz skandali, o których w mediach aż huczy,ja to nazywam-chorobę rozmycia co jest dobre a co złe.Spotyka się ludzi,którzy pięknie chodzą do Kościoła ale nie żyją Bogiem,wolą udać się do wróżki po radę,bo przecież niejednokrotnie potrafią trafnie przepowiedzieć przyszłość...skąd to wiedzą? Pan Bóg im to objawił? Nie sądzę.''
Dlatego też pomyślałam, że jeśli jest więcej takich osób, które trochę inaczej, niż zakładałam, zrozumiały mój post napiszę  trochę w kwestii wyjaśnienia.
A więc sprostowanie..
Nie zajmuję się ani białą ani czarną magią. Mapa Skarbów jest przypomnieniem o moich marzeniach. Nie modlę się do niej jak i również nie modlę się do obrazka, który przedstawia osobę świętą. Modlę się tylko i wyłącznie do samego Pana Boga.
Nie wierzę w żadne gusła ani przesądy typu ''13-ego'' ( w końcu brałam ślub w 2013roku) a po moim domu biega czarny kot, a czasem nawet pięć czarnych kotów, które każdego dnia przebiegają mi drogę po kilkanaście razy.
Nigdy nie byłam u wróżki ani też się nie wybieram i nie chce wiedzieć co na mnie czeka w przyszłości. Interesowałam się ezoteryką swojego czasu i znam znaczenie kart ale to wcale nie znaczy, że jestem wróżką, tak jak Np. przeczytanie Biblii nie czyni ze mnie świętej. Natomiast uważam, że jeżeli mam sobie wyrobić zdanie na jakiś temat to muszę najpierw o tym poczytać lub w inny sposób zasięgnąć informacji. Co do wróżek czasami pracując w nocy oglądałam programy z tzw. ''wróżkami''. Przyznam, że niektóre tam występujące Panie wzbudziły we mnie sympatię ale nie dlatego, że dobrze wróżyły bądź znały znacznie kart tylko dlatego, że w ich wypowiedziach słyszałam wiele mądrości życiowych, ciepła i tzw, ''dobrej energii''. Niestety tych, których słuchałam z przyjemnością było może ze trzy. Całą resztę uważam za naciągaczki, żerujące na ludzkiej naiwności.
A jeśli chodzi o mapę uważam, że jest swoistego rodzaju nawiązaniem do Biblijnego słowa:
,,Proście a będzie Wam dane (..)'' (Mt 7,7)

Kiedy robimy taką mapę nasze myśli krążą wokół naszych pragnień, trochę zawile mówiąc pamiętamy aby o nich nie zapominać w codziennym życiu. Modlitwa nie musi być tylko wypowiedzeniem wyuczonego pacierza. Oczywiście o nim także nie powinniśmy zapominać bo zawiera ogromną mądrość życiową. Ale ja jako osoba wierząca mam zdanie, że prawdziwa modlitwa to właśnie taka w której oprócz wypowiadania regułek na pamięć także dziękujemy Panu Bogu za to co od niego dostaliśmy, przepraszamy za nasze przewinienia i w reszcie prosimy o to co chcemy otrzymać.
W książce, którą Wam polecałam jest bardzo dokładnie rozpisane jak wdrażać w codziennie życie taką modlitwę. Jak prosić aby nasze marzenia się urzeczywistniły. 
Tu pozwolę sobie przytoczyć jeszcze fragment wypowiedzi Pani Marty:

,, Proponowana przez Ciebie książka POTĘGA PODŚWIADOMOŚCI nie jest dobrą pozycją jak dla mnie(...). Jestem katoliczką(...)''

Jeśli ktoś z Was uważa, że ta książka mogłaby być sprzeczna z religią chrześcijańską (ja tak ją wolę nazywać)  to zapewniam Panią, Pani Marto jak również wszystkich innych, że nie ma w niej nic co dotyczy wróżek, ezoteryki i horoskopów. Więc przepraszam, ale nie mogę się zgodzić, że nie jest ona dla katolików. Uważam , że jest dla wszystkich. Dla każdego kto chciałby mieć wpływ na swoje życie. Kto chciałby je poprawić (również w oczach Boga).
Dla tych, którzy jeszcze jej nie czytali albo tak samo negatywnie jak Pani Marta podchodza do jej lektury powiem, że jest to książka, która w 90% opiera się na Bilbii i naukach w niej zawartych.
Głowną mądrością jaka z niej pochodzi zawarłam w poprzednim wpisie. Najważniejsze to to aby wizualizować i głęboko wierzyć w spełnienie swoich marzeń. Wyobrażać sobie je tak jakby już się spełniły. Np. wizualizować sobie, siebie w nowej pracy, lub siebie jako osobę w pełni zdrową czy trzymającą zdrowe, uśmiechnięte dziecko na rękach. A skąd pochodzi ta mądrość? Własnie z Biblii:

,,Wszystko, o co się modlicie i o co prosicie wierzcie, że właściwie już otrzymaliście, a będziecie to mieli.''  (Mk 11,24)

Pozwolę sobie przytoczyć kilka nauk jakie są zawarte w tej książce bo bardzo chciałabym przekonać was do jej przeczytania. Tak jak pisałam wyżej uważam, że jest dla wszystkich. A jeśli chodzi o katolików to myślę, że właśnie ta książka pozwoli im umocnić się w wierze ponieważ zawiera uniwersalne przesłanie nie tylko mówiące o naszych marzeniach ale także o tym jak powinniśmy postępować w codziennym życiu. Czynić dobro i żyć w zgodzie ze sobą i z innymi.
  • ,,Wykorzystuj w życiu moc modlitwy. Snuj w wyobraźni plany i marzenia. Utożsamiaj się z nimi i pozostań im wierny, a twoja modlitwa zostanie wysłuchana''
,,Wszystko jest możliwe dla tego kto wierzy''  (Mk 9, 23)
  • ,,Przebaczenie innym jest nieodzownym warunkiem własnego spokoju ducha i doskonałego zdrowia fizycznego. Jeśli chcesz być zdrowy i szczęśliwy, musisz przebaczyć każdemu kto Cię kiedykolwiek skrzywdził'' 
i w tym miejscu w książce odnajdujemy kolejny biblijny cytat :

,, A kiedy staniecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył Wam wykroczenia wasze'' (Mk 11,25)
  • ,,Człowiek sukcesu nie jest samolubny. Jego głównym celem jest służenie innym.''
  • ,,Przyczyną wszystkich niepowodzeń małżeńskich jest nieznajomość praw ducha i umysłu. Módlcie się razem a wasze małżeństwo się nie rozpadnie
  • ,,Małżonkowie, którzy się kochają nie ranią się słowami ani czynami. Swoim postępowaniem dają świadectwo uczuciom''
  • ,,Istnieje tylko jedna moc twórcza, która działa w warunkach harmonii, a nie tam, gdzie zdarzają się podziały i kłótnie. Jej źródłem jest miłosć. Dlatego potęga Boga jest z tymi, którzy kierują myśli ku dobru''
Nie wszystko mam siłę wypisywać więc wstawiam Wam 4 strony, które mogłabym spokojnie przepisać w całości.


To tylko kilka z bardzo wielu fragmentów, które chciałabym Wam przytoczyć dla potwierdzenia tego co pisze. Dla potwierdzenia, że Mapa nie jest żadnym gusłem a ,,Potęga Podświadomości'' czymś co może katolików odwróć od Boga.

Pani Marta poleciła mi za to książkę ks. Mirosława Nowosielskiego pt,, Jak uwolnić się od złego ducha''. Oczywiście postaram się ją przeczytać (aczkolwiek nie powiem, żebym chciała to zrobić z dziką rozkoszą) bo tak jak pisałam wcześniej, żeby coś ocenić należy najpierw to poznać. Zawsze raczej staram się trzymać z dala od ,,złych duchów'' i nie wiem czy będzie dla mnie przyjemne czytanie o nich. A teraz o energiach. Pani Marta pyta mnie ,,Skąd pochodzą?''. Dla mnie to jest zupełnie jasne, dobra energia pochodzi od Boga a zła od Szatana. Interesuje się tylko dobrą energią a od złej staram się trzymać z daleka, choć przyzam, że nie jest to łatwe, nie tylko dla mnie

Na koniec chciałabym powiedzieć, żebyście nie rozumieli mnie źle. Wiadomość od Pani Marty przyjęłam na prawdę bardzo pozytywnie. Cieszy mnie to, że wśród moich czytelników są osoby, które darzą mnie tak wielką sympatią, że nawet się o mnie martwią i piszę w trosce o moją przyszłą duchowość.
Także tu publicznie bardzo Pani dziękuję :)
Myślę, że wpis rozwieje wszystkie Pani a także innych, wątpliwości i obawy. Na prawdę w życiu staram się trzymac z dala od wszystkiego co złe i co mogłoby zwodzić moją duszę :)

Na koniec jeszcze przedstawiam Wam ostatnie laleczki :)
 i uśmiechniętą owieczkę, wkrótce zrobię zdjęcia całej gromadki :)


Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkiego dobrego :)
Oliwka