wtorek, 31 grudnia 2013

Podsumowanie tego roku i trochę o dwóch przepięknych aniołach dla Mamy.

Hej!
Co tam u Was? Bo u mnie sceneria niczym z bajki. Wszystko białe od małych igiełek mrozu :)
Myślę, że to czas na podsumowanie juz prawie minionego roku. U mnie może nie ma spektakularnych sukcesów ale ogólnie mogę ten rok uznać za jak najbardziej udany.
Ponieważ :) :
-Skończyłam 1 rok studiów. Prawdę mówiąc nie uczyłam się dużo ale wytrwałam ten najnudniejszy i najmniej związany z przyszłym zawodem czas. Poznałam fajnych ludzi i cieszę się, że nie dopadło mnie zwątpienie tak jak wielu przede mną którzy po roku decydują się na coś innego.



-Zdałam prawo jazdy :) Nie było łatwo :) Przyznam się Wam, że za 4 razem ale kiedy już poszłam na ten ostatni egzamin czułam, że na prawdę umiem jeździć i jestem przygotowana. Także dobrze, że wcześniej mi się fartem nie udało bo nic dobrego by z tego nie wyszło :)

-Wyszłam za mąż :) Nie mogłam się zdecydować na zdjęcie odnośnie tego wydarzenia bo wszystkie darzę niesamowitym sentymentem wiec dodaję, krótki skrót, który wielu z Was pewnie widziało już na FB :).
 

- Pierwszy raz pojechałam za granice :)

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Reszta świątecznych prac :)

Witajcie :)
Dziś chciałam pokazać Wam kilka świątecznych prac, których nie udało mi się wcześniej wstawić wiec chyba to ostatni moment :)
Na początek dwa aniołeczki z elfowymi skrzydełkami :)
Zrobione długo przed świętami. Każdy ma już nowy domek :)

Jeszcze w listopadzie zrobiłam świąteczne domki i szopeczkę na choinkę. 
Obecnie zdobią choinkę w dużym pokoju, której jeszcze nie pokazywałam :) 
A i na koniec chciałam Wam pokazać ''kapelutki'' również zrobione w listopadzie. Na początku nie byłam z nich zbytnio zadowolona. Teraz jak na nie patrzę to myślę, że są całkiem ok :)


Chciałabym napisać Wam troszkę wiecej o tym co u mnie ostatnio słychać ale mam prarę rzeczy na głowie. W sobotę mam zjazd w szkole i kilka prac do napisania. Całe szczęście jedna już skończona ale kilka dalej czeka, także muszę wracać do obowiązków.

Pozdrawiam Was cieplutko :)
Oliwka

piątek, 27 grudnia 2013

Dekoracja świąteczna pokoju :)

Witajcie :)
No i po świętach. W czasie tych trzech leniuchowatych dni w których brzuchy nas bolały od przejedzenia nie miałam głowy myśleć o blogu. Teraz nadrabiam zaległości i właśnie przeglądam Wasze piękne świąteczne wnętrza, a także Bożonarodzeniowe pomysły na twory. Sama chciałabym Wam przez najbliższe kilka dni pokazywać jak wyglądał mój domek podczas świąt. Wiem, że teraz to już raczej się patrzy na te dekoracje z troszkę innym nastrojem bo ten czas właśnie mija ale przed światami wszyscy mieliśmy tyle rzeczy na głowie, że nie miałam czasu porobić zdjęć i pokazać Wam tego co bym chciała . Dziś biorę pod lupę nasz pokoik ,który od czasu ślubu udało nam się troszkę wyremontować. Zmiany może nie były kolosalne ale różnice widać. Teraz, żeby nie psuć scenerii nie pokaże Wam jak wyglądał wcześniej ale obiecuje ,że kiedyś kiedy już wykończę go na 100% pokaże jak się zmienił.

Można powiedzieć ,że jest już skończony jednakże brakuje kilku mebli i przede wszystkim drzwi w szafie, których ze względu na koszty ich wykonania, pewnie jeszcze długo nie zobaczę. No cóż ale tak sobie wymysliłam z tą szafą to teraz muszę poczekać. Póki co wymyśliłam, że dziury, które czekają na drzwi zakryje firankami. Długo nie mogłam znaleźć nic odpowiedniego bo nie lubie wszystkich sztucznych materiałów. Takich śliskich, satynowych.. Nie wiem jaka jest ich fachowa nazwa ale mam nadzieję, że rozumiecie o jaki rodzaj tkanin mi chodzi. Kupiłam wiec tiulowe firanki w Ikei, które są bardzo delikatne i idealnie pasują do mojej koncepcji. Oprócz tego jak na firanki były nadzwyczaj tanie bo paczka, która zawiera dwie sztuki kosztuje niecałe 17zł wiec ucieszyłam ,że tak niewielkim kosztem mogę uzupełnić ten brakujący element.

czwartek, 26 grudnia 2013

Spóźnione życzena świąteczne i noworoczne :)

Witajcie :)
Wiem, że powinnam to zrobić 24 grudnia albo wcześniej ale przez natłok wszystkich obowiązków nie miałam siły siedzieć przy komputerze.
W każdym razie wszystkim chciałam bardzo gorąco podziękować za życzenia, starałam sie na wszystkie odpisać indywidualnie ale jeśli kogoś pominęłam to przepraszam i oczywiście życzę Wesołych Świąt.
Wiem, że dziś już trochę późno ale w tym ostatnim świątecznym dniu chciałam Wam wszystkim życzyć dużo rodzinnego ciepła, radości i spokoju. Żeby czas spędzony z rodziną i bliskimi był ukojeniem wszystkich nerwów i trosk, które zbierały się w nas w ciągu roku.

A ponieważ ze świątecznymi życzeniami się troszkę spóźniłam to z okazji zbliżającego się Nowego Roku chciałabym wszystkim życzyć dużo, dużo zdrowia, szczęścia i pomyślności. Wiele ciepła i miłości w rodzinnym gronie i samych szczęśliwych i pogodnych dni. Wszystkim rękodzielnikom a także tym, którzy się do rękodzieła się przymierzają masy nowych pomysłów i wytrwałości w ich realizacji. 
Zaś wszystkim bez wyjątku spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń, planów i postanowień. A także wszystkiego czego sami sobie indywidualnie życzycie! 
Wszystkiego dobrego :)


 Oliwka :)

piątek, 20 grudnia 2013

Anioły :) Świąteczny i naturalno-złoty :)

Witajcie :)
Świątecznych przygotowań ciąg dalszy :)
Dziś trochę pogotowałam z Mamą a raczej poszykowałyśmy pewne rzeczy do gotowania i robiłam dalsze porządki w domu. Wczorajsza praca się opłaciła bo dziś było już o wiele łatwiej znaleźć miejsce pewnym rzeczom ale do końca jeszcze daleko.
Dziś pokaże Wam dwa duże anioły.
Pierwszy, naturalno-złoty robiony do dużego zamówienia, które oddałam już jakiś czas temu wiec myślę, że mogę wstawić.


A drugi to można powiedzieć ,,Anioł Wigilijny'', który będzie upominkiem danym podczas wigilii ale chyba nie prezentem pod choinkę :)



Dziś muszę uciekać bo jeszcze trochę pracy przede mną ale czuje, że w najbliższym czasie szykuje sie dłuższy wpis bo chciałabym podzielić sie z Wami moimi przemyśleniami na temat świąt i zachowania ludzi.

Pozdrawiam cieplutko :)
Oliwka :)

czwartek, 19 grudnia 2013

Anioły :) i troche o świątecznych porządkach.

Witajcie :)
Ufff... Usiadłam do komputera i ledwo widzę literki na monitorze. Od rana sprzątałam w domu a powiem Wam, że ostatnie gruntowne sprzątanie (bałagan w szafkach, szafach, szufladach i na szafach) był sprzątany w lipcu przed moim ślubem. Tak wiec z moimi i mojej mamy skłonnościami do bałaganiarstwa lepiej żebyście sobie nawet nie wyobrażali co tam się działo. Dziś Mama pojechała do Wawy pozałatwiać jakieś sprawy i pobuszować po sklepach w poszukiwaniu prezentów wiec ja obmyśliłam iście szatański plan posprzątania całego domu. Wstałam o 7 rano i zaplanowałam sobie po kolei, że zrobię wszystko. Posprzątam we wszystkich szafkach, szufladach, pudełkach, i zakamarkach.  Do tego zrobię wszystkie prania jakie tylko są do zrobienia i ogarnę każdy kąt, żeby kiedy Mama wróci miała nie małą niespodziankę. Zaczęłam od posprzątania pracowni.. I to był błąd. Jak zagłębiłam się we wszystkie pudełka, szufladki i tak dalej to zrobiłam taki bałagan, że nie wiedziałam jak mam sobie z tym poradzić. Gdyby były tam tylko foremki i farby to pół biedy ale pracownie dzielę z Mamą wiec i wszystkimi ''niezbędnymi'' przyborami do jej pomysłów (kórych ma nie mało). Podłoga była zawalona różnymi gąbkami, farbami w puszkach, (niedokończonymi) słoiczkami i butelkami na których Mama próbuje swoich sił w decoupage a także masą serwetek i powycinanych z serwetek wzorów z którymi nie wiadomo co zrobić. Oprócz tego tysiącem różnych kolczyków, skuwek od mazaków, drucików, stempelków i biżuterii, która przecież może się przydać do odciskania na aniołkach. Do tego wszystkiego doszło jeszcze masę reklamówek w których magazynowałam niewykorzystane ciasto. Gdybym chciała dziś zrobić z masy solnej bukiet polnych kwiatów znalazłabym tam wszystkie kolory. Mama za to magazynowała masę cukrową wiec znalazłam jej podobną do mojego ciasta ilość i długo zastanawiałam sie co z tym fantem zrobić. Nie będę Wam wymieniać wszystkiego co wylądowało na pracownianej podłodze ale na porządkowaniu tego wszystkiego spędziłam dziś jakieś 4,5 godziny. Kiedy dołożyłam do tego inne prace domowe takie jak włączanie, wieszanie i składanie prania, wycieranie kurzy i pilnowanie pieca to nim się obejrzałam była 16:00 i musiałam jechać po Mamę, żeby ją odebrać z autobusu. Z moich niecnych planów nie wiele wyszło bo nawet całej pracowni nie uprzątnęłam tak jak to sobie wymyśliłam a gdzie jeszcze inne pokoje i gotowanie? Myślałam, że już jutro pojadę kupić i ubrać choinkę a tu chyba nie wiele wyjdzie z moich planów. Zdecydowanie zbyt dużo czasu poświeciłam na zamówienia i teraz boje się, że do świąt wszystkiego nie ogarnę a chciałabym, żeby już było tak ładnie i świątecznie. No nic jutro może wstanę o 5 rano to wtedy uda się zdążyć ze wszystkim tak jak chciałam.
Ale już Was nie zanudzam czas na anioły :)
 Na początek złoty w prostej sukience :)


 I kolejny Elf wzorowany na moim pierwszym, którego ulepiłam już dawno temu :)
 Od pewnego czasu używam tylko farb akrylowych a z plakatówkami ograniczam się do malowania oczek ale nie zawsze jestem zadowolona z tych akrylowych efektów. Kiedyś Wam napiszę o różnicach teraz zmęczenie bierze górę.


środa, 18 grudnia 2013

Anioł z motylkiem i świąteczne aniołeczki :)

Witajcie!
Nadszedł wreszcie czas świątecznych przygotowań. Sprzątam, robię zakupy, trochę pomagam Mamie kucharzyć ale mam czas troszkę ''posprzątać'' na komputerze. Odnajduję masę prac, które nie miały okazji pokazać się na blogu i myślę, że przykro im, że tak leżą i nikt nie wie o ich istnieniu
Dziś pokażę Wam dużego anioła, który zupełnie niespodzieawanie wyszedł mi stylizowany na lata 20. Wszystko za sprawą tej nisko osadzonej aureolki.


Jakiś czas temu zobaczyłam na allegro świetną foremkę do robienia kokardek. Zaciekawiona od razu chciałam ją kupić choć cena niezbyt do tego zachęcała. Pomyślałam, że może nie będę wydawać na to co nie jest mi niezbędne i najzwyczajniej w świecie szkoda mi było ją wtedy kupić.
Podczas robienia tego anioła kokardkę zrobiłam całkowicie ręcznie. Tak wiec nie jest idealnie równiutka ale mimo wszystko ma swój rękodzielniczy charakter :)

 Anioł może nie mieści się w tematyce świątecznej ale jestem z niego bardzo zadowolona :)
 Ale, żeby nie było tak zupełnie wiosennie to pokaże Wam jeszcze misiowo-szaliczkowe aniołki, które już kiedyś widzieliscie tylko w innej wersji :) Ta podoba mi się bardziej bo myślę, że są bardziej radosne i pogodne :)
Na pierwszej wersji tych aniołków, które wstawiałam dawno dawno temu, do zdobienia skrzydeł użyłam flamastrów olejnych w złotym i srebrnym odcieniu.
Wydałam na jeden z nich 16zł wiec byłam pewna, że kupiłam nie byle jaki pisak. Dwa pozostałe kosztowały po 9zł wiec z racji tego, że były tańsze raczej używałam ich do mniejszych prac typu małe aniołki i ozdoby ale niezbyt często.
 Efekt bardzo mi się podobał do czasu aż zauważyłam, że po jakiś 3-4 tygodnia pisak wyblakł . Złota kreska została tylko w niektórych miejscach i nie wyglądało to dobrze. Byłam troszkę podłamana bo aniołki ozdobione tym pisakiem poszły w świat. Była to dla mnie dobra lekcja. Już nie ufam tym flamastrom i zdobię moje małe stworki konturówka do której mam pełne zaufanie i która nawet po kilku latach wygląda dobrze :)

( Nie chcę reklamować żadnej z firm wiec zamazałam loga i nazwy )

Wracając do tematu świąt to powiem Wam ,że poczłam ich atmosferę kiedy wypełniałam świąteczne kartki. Oczywiscie jak to ja na niektórych zamiast napisać grupowego nadawce w postaci (Rodzina K*** i Rodzina W***) napisałam tylko Oliwia W*** wiec byłam na siebie troszkę zła bo kartki kupowałam i nawet wybierałam wspólnie z Mamą. Opłatek też zamiast włożyć do każdej, włożyłam tylko do połowy wiec moje roztrzepanie i ADHD przejawia się w każdym aspekcie życia :P
Ale może pokaże Wam kartki z których jestem bardzo zadowolona.
Jako pierwsze przyszły do mnie piękne kartki, które zamówiłam u Pani Aleksandry z bloga Craftpasja

Uważam, że są na prawdę śliczne. Powiem szczerze, że miałam dużo problem gdzie zamówić kartki bo bardzo chciałabym kupić co najmniej jedną od wszystkich, których blogi obserwuje ale nie kalkulowałoby się to z przesyłkami wiec stwierdziłam, że nadrobię to w ciągu roku kiedy będę potrzebować kartek typowo okazjonalnych. Panią Aleksandrę z jej kartkami znalazłam na FB i tak stałam się obserwatorką jej bloga :)
Ale ponieważ 5 kartek to za mało jak na moje potrzeby to zamówiłam jeszcze kartki od Agnieszki z bloga agnieszka-scrappassion
Również 5 sztuk :)
Te też mi się podobają ale przyznam, że mam swoich największych faworytów :)
A są to kartki z haftem krzyżykowym, które można powiedzieć ''dostałam'' w zamian za anioła od Magdy z bloga Nitki Ariadny
Wszystkie są piękne ale bez wątpienia te wymagały najwięcej pracy.
Wszystkie już poleciały w świat i strasznie się z tego cieszę :) Dużo przyjemniej jest sprawić komuś radość niż samemu dostać prezent :)

Na dziś tyle :)
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko i bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)
Oliwka :)

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Lawendowy anioł i mikołajki :)

Witajcie!
Wracam po weekendzie spędzonym w szkole.  Jak zawsze bardzo się cieszę, że pojechałam na zjazd i mogłam dowiedzieć się nowych ciekawych rzeczy. Tym razem bez szaleństw typu gościa z radia Zet czy bardzo sławnego fotoreportera ale i tak było ciekawie. W sumie jak nie mam żadnych zdjęć to nie za bardzo wiem co Wam napisać ale zaliczam ten weekend do jak najbardziej udanych :)
Wkrótce opowiem Wam coś ciekawego z tego co mnie spotkało w te weekend ale póki co jeszcze nie mogę.
Dziś zaczęłam (WRESZCIE!) sprzątanie w domu. Prawdę mówiąc dużych postępów nie zrobiłam bo w domu dalej nie jest świątecznie ale mam nadzieję, że dzień, może dwa i to się zmieni.
Dziś chcę Wam pokazać kolejnego lawendowego anioła . Wiem może się powtarzam ale wydaję mi się, że nawet jak robię kolejnego z ''tego samego wzoru'' to i tak wygląda całkiem inaczej wiec zawsze chce się z Wami tym podzielić :)

 Oczki malowałam według mojego mangowego wzoru a tym razem są delikatniejsze. Moja Mama powiedziała, że są takie ''pszczółkowe'' do tej pory zastanawiam się o co mi chodziło :)

piątek, 13 grudnia 2013

Anioły.. :)

Witajcie :)
Dziś wpis krótki bo niestety mam dziś jeszcze parę rzeczy do zrobienia i wpadam tylko na chwilkę.
Chciałam wam pokazać kolejne odsłony jednego z moich aniołów, który cieszy się w tym roku bardzo dużym wzięciem. W tym przypadku jestem najbardziej zadowolona z pierwszej wersji :) Mogę też nieśmiało powiedzieć, że jest to mój ulubieniec wiec zdobi moje zdjęcie profilowe w googlach ale przyznam, że do każdej kolejnej wersji mam pewne zastrzeżenia.
Ale dosyć pisania. Zobaczcie oryginał :)
 A teraz kolejne wersje :)
Pierwsza :)

 Druga:
 i trzecia:


Niby prosty, nieskomplikowany anioł a jednak nie łatwo zrobić go całkiem identycznie :)
W najbliższym czasie pokaże Wam jeszcze Elfa i anioły lawendowe i waniliowe które też nie dają mi o sobie zapomnieć.

A przy okazji to chciałam Wam powiedzieć i pokazać co mnie dziś spotkało :)
Mój mąż wrócił dziś wcześniej z pracy wiec wymyśliłam, że wyślę go na pocztę z paczkami i przy okazji po jakieś zakupy.  Kiedy wrócił trzymał w rękach wielki bukiet róż. Dziś nie mamy żadnej rocznicy ani okazji wiec strasznie mnie zaskoczył.
:):):):)


Na koniec chciałam Wam pokazac coś z czego moja mama się dziś niewiarygodnie uśmiała. Zmywała brudne naczynia i przy okazji moje pędzle i nagle zaczeła się śmiać. Przyszła do mnie z jednym z pędzelków i zapytała co to jest. Odpowiedziałam, że mój pędzel do malowania oczek.
Niedawno też jedna dziewczyna zapytała mnie na pingerze czym maluje oczki. Czy takimi normalnymi pędzlami ? Odpisałam, że tak, że oczywiście, że normalnymi. Teraz zastanawiam się czy można to tak nazwać. 

Dziś uciekam :)
Życzę wszystkim miłego wieczoru i dobrej nocki :)
Oliwka

środa, 11 grudnia 2013

Moc aniołków na święta :)

Witajcie :)
Na wstępie chciałam Wam bardzo podziękować za wsparcie,  wszystkie komentarze i rady :) Zakończyłam współpracę z tą Panią i tak jak napisałam odesłałam jej pieniądze. Obecnie usunęła na FB swój profil więc nie ma możliwości napisania jej niczego tak jak doradzaliście. 
Troszkę zapomniam już o całej sprawie a dziś wyjeżdzam do Warszawy na dwa dni i mam nadzieję, że zajmę głowę czym innym. Niestety z tego powodu pewnie nie będę miała dostępu do bloga i napisania jakiegoś bardziej sensownego wpisu.
W kazdym razie chciałabym Wam pokazać aniołki i inne prace, które zostały mi po owej niedokończonej transakcji i nie tylko i, które aktualnie mam na stanie. 
Jeśli mielibyscie ochotę zakupić sobie aniołki na choinkę, aniołka na upominek dla bliskich bądź ozdoby choinkowe zapraszam tu:
Tam znajdziecie wszystkie wystawione przez mnie prace, które obecnie mam na stanie. Po zakupie wyślę od ręki wiec nie trzeba będzie na nic długo czekać.
Poniżej zamieszczam zdjęcia wszystkich prac do kupienia.
Aniołki choinkowe :)


poniedziałek, 9 grudnia 2013

Nieprzyjemne sprawy czyli podszywanie się pod czyjąś prace..

Witajcie.
Dziś bez uśmiechu przy powitaniu ponieważ dzień był dla mnie wyjątkowo nieprzyjemny. Prawdę mówiąc nie wiem nawet od czego zacząć, żeby Wam to wszystko opowiedzieć więc może zacznę od początku.
Gdzieś w połowie listopada otrzymałam dosyć duże zamówienie na aniołki, ozdoby i moje inne prace od pewnej Pani. W tym czasie bardzo dużo osób pisało do mnie z zamówieniami wiec, żeby ze wszystkim się wyrobić musiałam to sobie jakoś rozłożyć w czasie i zacząć robić według określonej kolejności. To sprawiło, że odłożyłam to zamówienie na troszkę później i zajałam się wszystkim po kolei. Po tygodniu Pani ,która złożyła u mnie owe duże zamówienie zadzwoniła, że chce domówić do tego zamówienia około 30 aniołków i kilka innych rzeczy i najlepiej jak by były w przeciągu kilku dni bo to ważne zamówienie dla takiego Pana ,który chciałaby 4 grudnia rozdać te aniołkiitd. (Aniołki z nutkami, które pokazywałam wcześniej). W tamtym czasie zaczęłysmy sporo rozmawiać przez telefon, ona dzwoniła dowiedzieć sie o zamówienie ale często rozmowy się wydłużały bo troszkę o tym troszkę o tam tym i tak zyskała moją sympatie. Mówiła o tym ,że chciałaby nawiązać jakąś stałą współpracę, pytała czy robię podziękowania ślubne bo ona zajmuje się organizacją wesel i mogłaby od razu proponować parom itd.
Jej zamówienie było największym z moich ostatnich zamówień więc czasem siedziałam nocami, żeby wszystko wykończyć na czas i musiałam poprosić o pomoc mamę i teściową przy malowaniu bo w przeciwnym wypadku nie dałabym rady oddać tego w określonym terminie mając na uwadze też inne zamówione rzeczy. Wysłałam do niej wreszcie jedną dużo paczkę z zamówieniem na jakieś 600zł. To było bardzo dużo aniołków, ozdób itd. Zadzwoniła do mnie, że paczka doszła z dziurą i brakuje kilku aniołków i ozdób choinkowych. Wspólnie wymyśliłyśmy, że złożymy reklamacje a ja doślę jej brakujące rzeczy w kolejnym zamówieniu, które w owym czasie już powoli robiłam. W piątek kiedy sprawdzałam wasze Facebookowe udostępnienia w Candy natknęłam się i na nią, mimo, że nigdy nie miałyśmy kontaktu przez ten portal. Weszłam na profil, żeby sprawdzić udostępnienie tak jak i w reszcie przypadków  i zobaczyłam to jako zdjęcie w tle:


niedziela, 8 grudnia 2013

Waniliowe anioły :)

Witajcie :)
Dziś podobnie jak wczoraj przedstawiam Wam anioły robione na wzór :) Są to jedne z prac, którymi zajmowałam się w ostatnim czasie wiec prawdę mówiąc nie wiem co mam Wam poopowiadać bo spędzam długie godziny w pracowni i nie wiele się dzieje. Powoli zakupuję prezenty na święta. Najłatwiej jest mi kupować dla Mamy, gdzie bym nie była podoba mi się to czy tamto i myślę sobie, że to by było fajnym prezentem i to i tak zbieram zapominając o tacie i moim mężu, którzy też muszą być obdarowani w pierwszej kolejności. Wypatrzyłam, że tata ma już bardzo zużyty portfel więc może to byłoby ciekawym prezentem. Jeśli zaś chodzi o Norberta zupełnie nie wiem co mam mu kupić, całe szczęście jest jeszcze trochę czasu.
Ale może o prezentach w najblizszym czasie a teraz anioły:

 Zdradzę Wam, że te waniliowe słodziaki będą prezentem jako podziękowanie dla rodziców na ślubie pewnej bardzo sypatyczniej Pani. Przyznam, że miała świetny pomysł. My na swoim ślubie daliśmy nasze zdjęcie oprawione w ramkę i kosz kwiatów. Kwiaty jak to kwiaty zwiędły a zdjęcie było dosyć banalnym pomysłem a w owym czasie nic lepszego nie przychodziło mi do głowy. Myślę, że z tego względu, że nie znałam Waszych blogów i nawet nie wiedziałam jak wiele cudnych, ręcznie wykonanych rzeczy można by było zamówić jako prezent.




Który Wam się bardziej podoba? 
Zmieniły byście coś? 
Chętnie posłucham jakiś rad, jeśli coś jest nie tak to mówcie. Ja ostatnio zauważyłam, że już poczułam się tak pewnie w rysowaniu mangowych oczek, że zaczęły wychodzić całkiem inaczej. Początkowo były bardziej okrągłe a teraz są podłużne. Jak Wy widzicie takie błędy to piszcie :)

A wracając do tematu świąt to chciałabym już ubrać choinkę zacząć sprzątać w domu, dekorować dom i przygotowywać świąteczne potrawy z Mamą :) Póki co nie mam na to czasu ale jak tylko uporam się ze wszystkim zacznę wcielać w życie plan ''Święta 2013!!''

Tak w tamtym roku ubieraliśmy choinke :)
Pamiętam, że wtedy słyszałam, że jestem ''ciężką kluską'' . W tym roku raczej tego nie usłyszę bo odwrotnie do stereotypowych przekonań schudłam po ślubie a nie przytyłam więc mam nadzieję, że też będziemy tak fajnie zawieszać lampki na naszym Bożonarodzeniowym drzewku :)

 A tak wygladaliśmy w ''luźniejszej'' części wigilii.  Po rozdaniu prezentów ubraliśmy się w dresy, które dostaliśmy pod choinkę. Ja moje dostałam od Mamy a sama kupiłam takie Norbertowi. Dresy są świetnym rozwiązaniem kiedy siedzę cały czas w domu i mam ochotę się swobodnie czuć, Norbert też używa ich jako ubrania po domu i bardzo je lubi :) Normalnie nie wychodzimy tak na ulicę (Przynajmniej ja :P) ale i tak uważam, że był to trafiony prezent.


W ogóle ciężko uwierzyć, że ten rok tak szybko zleciał. Jak myślałam o ubiegłorocznych świętach to wydawało mi się, że to było pól wieku temu. Tyle się wydarzyło w ostatnim roku. 
Przeglądam zdjęcia i ciężko mi uwierzyć, że to było tak niedawno.
Dla porównania pokaże Wam mojego kotka Filemona, który urodził się w zeszłym roku tuż przed świątami. W wigilię miał raptem kilka tygodni.
To ten z biało-czarnym pyszczkiem :)

 Tak wygląda dziś :)
Aż ciezko uwierzyć :)
W tym roku już jest na tyle duży, że chyba pod choinkę dostanie jakiś koci przysmak z górnej póki, chociaż muszę to jeszcze przemyśleć bo i tak dobrze wygląda :)





Dobra dziś uciekam :)
Postaram się niedługo wpasć :) Kto wie może jeszcze dziś :)
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłej niedzieli :)
Oliwka :)