Dziś podobnie jak wczoraj przedstawiam Wam anioły robione na wzór :) Są to jedne z prac, którymi zajmowałam się w ostatnim czasie wiec prawdę mówiąc nie wiem co mam Wam poopowiadać bo spędzam długie godziny w pracowni i nie wiele się dzieje. Powoli zakupuję prezenty na święta. Najłatwiej jest mi kupować dla Mamy, gdzie bym nie była podoba mi się to czy tamto i myślę sobie, że to by było fajnym prezentem i to i tak zbieram zapominając o tacie i moim mężu, którzy też muszą być obdarowani w pierwszej kolejności. Wypatrzyłam, że tata ma już bardzo zużyty portfel więc może to byłoby ciekawym prezentem. Jeśli zaś chodzi o Norberta zupełnie nie wiem co mam mu kupić, całe szczęście jest jeszcze trochę czasu.
Ale może o prezentach w najblizszym czasie a teraz anioły:
Zdradzę Wam, że te waniliowe słodziaki będą prezentem jako podziękowanie dla rodziców na ślubie pewnej bardzo sypatyczniej Pani. Przyznam, że miała świetny pomysł. My na swoim ślubie daliśmy nasze zdjęcie oprawione w ramkę i kosz kwiatów. Kwiaty jak to kwiaty zwiędły a zdjęcie było dosyć banalnym pomysłem a w owym czasie nic lepszego nie przychodziło mi do głowy. Myślę, że z tego względu, że nie znałam Waszych blogów i nawet nie wiedziałam jak wiele cudnych, ręcznie wykonanych rzeczy można by było zamówić jako prezent.
Który Wam się bardziej podoba?
Zmieniły byście coś?
Chętnie posłucham jakiś rad, jeśli coś jest nie tak to mówcie. Ja ostatnio zauważyłam, że już poczułam się tak pewnie w rysowaniu mangowych oczek, że zaczęły wychodzić całkiem inaczej. Początkowo były bardziej okrągłe a teraz są podłużne. Jak Wy widzicie takie błędy to piszcie :)
A wracając do tematu świąt to chciałabym już ubrać choinkę zacząć sprzątać w domu, dekorować dom i przygotowywać świąteczne potrawy z Mamą :) Póki co nie mam na to czasu ale jak tylko uporam się ze wszystkim zacznę wcielać w życie plan ''Święta 2013!!''
Tak w tamtym roku ubieraliśmy choinke :)
Pamiętam, że wtedy słyszałam, że jestem ''ciężką kluską'' . W tym roku raczej tego nie usłyszę bo odwrotnie do stereotypowych przekonań schudłam po ślubie a nie przytyłam więc mam nadzieję, że też będziemy tak fajnie zawieszać lampki na naszym Bożonarodzeniowym drzewku :)
W ogóle ciężko uwierzyć, że ten rok tak szybko zleciał. Jak myślałam o ubiegłorocznych świętach to wydawało mi się, że to było pól wieku temu. Tyle się wydarzyło w ostatnim roku.
Przeglądam zdjęcia i ciężko mi uwierzyć, że to było tak niedawno.
Dla porównania pokaże Wam mojego kotka Filemona, który urodził się w zeszłym roku tuż przed świątami. W wigilię miał raptem kilka tygodni.
To ten z biało-czarnym pyszczkiem :)
Tak wygląda dziś :)
Aż ciezko uwierzyć :)
W tym roku już jest na tyle duży, że chyba pod choinkę dostanie jakiś koci przysmak z górnej póki, chociaż muszę to jeszcze przemyśleć bo i tak dobrze wygląda :)
Dobra dziś uciekam :)
Postaram się niedługo wpasć :) Kto wie może jeszcze dziś :)
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłej niedzieli :)
Oliwka :)
Jaki słodziak z Twojego kotka:-) Ten różowy nosek- bajeczny;-) Anioły piękne jak zwykle:-) Kocham wszystkie, które tworzysz- każdego po kolei;-) Bardzo ładnie komponują się na nich te różyczki. Oczy w ciekawym kolorze. Czyli klasycznie- czuję pełen zachwyt;-)
OdpowiedzUsuńAniołki cudne, jak zwykle :) Twój styl malowania oczek jest świetny, nie ma takich drugich, jeśli Tobie sie podobają to nic nie zmieniaj, myślę że wszystkich zauroczyłaś swoimi aniołami, mnie bardzo :) Ja tez mam wrażenie że minęło pół roku od ostatnich świąt,bardzo szybko czas leci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Śliczne aniołki , ale bardziej podoba mi się ten z dwoma warkoczami , ładniej Ci włosy na nim wyszły
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Zgodze się z Anią, ja też jestem zauroczona twoimi aniołami, miło było obejrzeć twoje zdjęcia :-) Pozdrawiam Wiola
OdpowiedzUsuńAnioły tworzysz po mistrzowsku!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAniołki cudowne:) Fajne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń