piątek, 11 października 2013

Anioły z masy solnej na różne okazje.

Dziś dwa anioły, które nareszcie udało mi się wykończyć. Chociaż w moim przypadku o ostatecznym wykończeniu raczej nigdy nie można mówić. Zawsze jest tak ,że jak zaczynam robić coś nowego to ta starsza rzecz zaczyna mi się nie podobać i myślę co tu zmienić. Pamiętacie takiego dużego elfa, którego przemalowałam? Początkowo wydawał mi się bez zarzutu dopiero kiedy powstawały nowe prace zaczęłam czuć ,że coś jest nie tak. http://artdekooliwia.pinger.pl/m/19097038
Anioł poniżej z ciemną sukienką w początkowym zamyśle trzymał w rękach książkę. Uznałam jednak ,że jest zbyt ponury więc trzeba go jakoś ożywić. Teraz dużo bardziej mi się podoba.
W tym o poprawkach nie mówię bo powstawały w procesie pierwszej fazy lepienia więc z zasadzie można powiedzieć ,że żadnych zmian nie było bo jak został wypieczony tak już jest :)

Anioł z masy solnej masa solna upominek pomysł na prezent urodziny dekoracja salt dough Oliwia Art Deko (9).jpg


Na dziś tyle. Lecę zabierać się za obiad a mam w planach pierwszy raz zrobić gołąbki więc nie liche zadanie.
Przy okazji przypomniało mi się ,że nie podziękowałam Wam za życzenia urodzinowe. Tak więc bardzo wszystkim serdecznie dziękuję i sama życzę wszystkiego dobrego. Wierzę ,że każde wypowiedziane życzenia niosą za sobą dobrą energię jeśli oczywiście są szczere. Tak więc jeszcze raz dziękuję :) :*
A teraz lecę do tych gołąbków :)

17 komentarzy:

  1. Piękne są , idealne pod każdym względem, nic bym w nich już nie poprawiała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńka, dopracowane w każdym calu !!! Jesteś moją Guru :D xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne.. zwłaszcza ten jasny... :) A buźki robisz sama, czy masz gotowe/formę?

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż trudno uwierzyć, że to masa solna!
    A propos gołąbków ostatnio słysząc rozmowę o gołąbkach zaproponowałam w żartach mojemu chłopakowi, że zrobię mu gołąbki (oczywiście gotować nie potrafię), na co on: "błagam! nie rób mi gołąbków, bo będę musiał je później zjeść!"
    Nikt we mnie nie wierzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również uważam, że aniołki wyszły fantastyczne:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś niewiarygodnie utalentowaną osobą :)
    Oglądając Twoje prace - oczy otwierały mi się na wielkość pięciozłotówki :)
    Wielki szacunek dla Twoich zdolności :)
    Pozdrawiam serdecznie :)***

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite!!! Choć nie znam się na masie solnej, tak pięknie pomalowanych i zrobionych anielic jeszcze nie widziałam! Jestem pod ogromnym wrażeniem :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Te aniołki są przepiękne! Idealny upominek z okazji chrztu, komunii czy ślubu!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te Rzęsy, oczy i te suknie i kwiaty........ART wielkimi literami, podziwiam Twój talent i drobinę zazdroszczę ze sama tak nie umiem:) pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na każde dzieło.!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Podziwiam :). Są przecudne, dopracowane, kolorystycznie pięknie współgrają, aż miło patrzeć. Mnie zastanawia jak zrobić takie usta? Wyglądają jak lalki, dla mnie nieosiągalny taki efekt :).

    OdpowiedzUsuń
  11. cudeńka:) ja też próbuję coś lepic, nawet troszkę wzorowalam się na tych Ślicznotkach ale jeszcze mi do Ciebie daleko:(

    OdpowiedzUsuń
  12. są PRZEPIĘKNE!!!!!!!!!! Może kiedyś i ja zrobię coś zblizonego...ale to jeszcze strasznie długa droga przede mną ;((((( Chylę czoła :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne aniołki ale jakieś smutne...za to oczka bardzo łądnie zrobione.Rewelacja.

    OdpowiedzUsuń