Dziś po raz drugi. (A w sumie to szósty , bo przez duuże problemy z komputerem piszę ten wpis po raz 5..)
Ty razem z zimowymi czapeczkami w wersji ‘’misiowej’’. Ciekawa jest historia stworzenia tych aniołeczków ponieważ nie zrobiłam ich dlatego ,że miałam taką wizję czy dlatego ,że miałam potwierdzone takie zamówienie ale przede wszystkim po to aby mieć czyste sumienie.
Otóż było to tak.. Kilka dni temu kiedy wstawiłam aniołki z czapeczkami i szalikami napisała do mnie dziewczyna, która chciała kupić 10 takich. Miałam zrobionych tylko 9 więc zapytała czy zrobiłabym dla niej 10 sztuk takich tylko jeszcze z misiem. Prawdę powiedziawszy nie wiedziałam czy uda mi się coś takiego zrobić ponieważ jeszcze nigdy nie robiłam misia i to jeszcze na tak niedużym aniołku wiec to też jej napisałam. Powiedziałam też ,że jestem w trakcie wykańczania identycznych aniołków tylko w innej kolorystce więc rozmowa zeszła jakoś na inne tory i napisała ,że się odezwie się jak już będą te nowe.
Kiedy wstawiłam te fioletowe napisała ,że chce po 5 sztuk z każdego koloru ale jeśli jest taka możliwość to nie te ‘’bardzo śpiewające’’.
Zrozumiałam wtedy o co dokładnie chodziło Bafce kiedy pisała mi ,że coś jest nie tak z buziami tych aniołków. Dotarło do mnie ,że inni nie odbierają ich tak jak ja to sobie wymyśliłam. W moim początkowym zamyśle te aniołki miały mieć otwarte śpiewające buzie ,żeby śmiesznie wyglądały, tak jak by chciały zaśpiewać jakąś kolędę w wysokiej tonacji. Niestety jak się okazuje inni widzą ich jako jakieś rozdziaby a nie śmieszne śpiewaki.
Dziewczyna zrobiła przelew ale mnie nie dawało spokoju ,że ktoś kupuje ode mnie coś co podoba musie tylko po części. Gryzło mnie sumienie ,że muszę jej wysłać kilka tych nazwijmy ich ‘’rozdziabów’’ bo nie było tyle sztuk tych mniej śpiewających.
Usiadłam i pół nocy kleiłam koleje aniołki z tej serii. Zrobiłam je trochę większe tak żeby zmieścił się na nich miś i siedziałam nad nimi długie godziny tak żeby zmieścić tam i pozawijany szaliczek i misia i ostrokrzew i zrobić to tak ,żebym sama była zadowolona. Udało się.
Dziś o 16:00 skończyłam wszystko i wysłałam jej zdjęcie.
Napisałam ,że nie dawało mi to spokoju wiec zrobiłam takie i oddałam tego misia tak jak chciała na początku.
Dodałam ,że nie musi wybierać właśnie tych ale chciałam dać jej możliwość wyboru tak ,żeby nie było konieczności kupowania tych ,które jej się nie podobają.
Wysłałam wiadomość i odetchnęłam z ulgą.
Ty razem z zimowymi czapeczkami w wersji ‘’misiowej’’. Ciekawa jest historia stworzenia tych aniołeczków ponieważ nie zrobiłam ich dlatego ,że miałam taką wizję czy dlatego ,że miałam potwierdzone takie zamówienie ale przede wszystkim po to aby mieć czyste sumienie.
Otóż było to tak.. Kilka dni temu kiedy wstawiłam aniołki z czapeczkami i szalikami napisała do mnie dziewczyna, która chciała kupić 10 takich. Miałam zrobionych tylko 9 więc zapytała czy zrobiłabym dla niej 10 sztuk takich tylko jeszcze z misiem. Prawdę powiedziawszy nie wiedziałam czy uda mi się coś takiego zrobić ponieważ jeszcze nigdy nie robiłam misia i to jeszcze na tak niedużym aniołku wiec to też jej napisałam. Powiedziałam też ,że jestem w trakcie wykańczania identycznych aniołków tylko w innej kolorystce więc rozmowa zeszła jakoś na inne tory i napisała ,że się odezwie się jak już będą te nowe.
Kiedy wstawiłam te fioletowe napisała ,że chce po 5 sztuk z każdego koloru ale jeśli jest taka możliwość to nie te ‘’bardzo śpiewające’’.
Zrozumiałam wtedy o co dokładnie chodziło Bafce kiedy pisała mi ,że coś jest nie tak z buziami tych aniołków. Dotarło do mnie ,że inni nie odbierają ich tak jak ja to sobie wymyśliłam. W moim początkowym zamyśle te aniołki miały mieć otwarte śpiewające buzie ,żeby śmiesznie wyglądały, tak jak by chciały zaśpiewać jakąś kolędę w wysokiej tonacji. Niestety jak się okazuje inni widzą ich jako jakieś rozdziaby a nie śmieszne śpiewaki.
Dziewczyna zrobiła przelew ale mnie nie dawało spokoju ,że ktoś kupuje ode mnie coś co podoba musie tylko po części. Gryzło mnie sumienie ,że muszę jej wysłać kilka tych nazwijmy ich ‘’rozdziabów’’ bo nie było tyle sztuk tych mniej śpiewających.
Usiadłam i pół nocy kleiłam koleje aniołki z tej serii. Zrobiłam je trochę większe tak żeby zmieścił się na nich miś i siedziałam nad nimi długie godziny tak żeby zmieścić tam i pozawijany szaliczek i misia i ostrokrzew i zrobić to tak ,żebym sama była zadowolona. Udało się.
Dziś o 16:00 skończyłam wszystko i wysłałam jej zdjęcie.
Napisałam ,że nie dawało mi to spokoju wiec zrobiłam takie i oddałam tego misia tak jak chciała na początku.
Dodałam ,że nie musi wybierać właśnie tych ale chciałam dać jej możliwość wyboru tak ,żeby nie było konieczności kupowania tych ,które jej się nie podobają.
Wysłałam wiadomość i odetchnęłam z ulgą.
Niedawno odpisała i okazało się ,że wybrała z każdego rodzaju po
kilka sztuk , więc wzięła nie tylko te misiowe ale ja mam czyste
sumienie ,że zrobiłam tyle ile mogłam ,żeby była zadowolona z tego
zakupu :)
Lece chyba zaraz spać bo niedługo dziś spałam :)
Życzę Wam miłego wieczoru :) :*
Pozdrawiam
Oliwka
Lece chyba zaraz spać bo niedługo dziś spałam :)
Życzę Wam miłego wieczoru :) :*
Pozdrawiam
Oliwka
Oliwka weź zrób w końcu coś brzydkiego, żebym nie musiała pisać: wow, ale cudowne, niesamowite, ekstra;-) Ale żarty na bok- już to kiedyś pisałam, ale po prostu muszę ponownie: Jesteś absolutnie genialna! Uwielbiam wszystkie Twoje prace, dosłownie wszystko mnie zachwyca i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jesteś moim numerem jeden w temacie masy solnej:-) Dobranoc;-)
OdpowiedzUsuńTo chyba najlepsze co mogłabym usłyszeć na dobranoc :) Ale ja tak nie uważam , jest tyle pięknych prac z masy solnej za które nawet nie wiedziałabym jak się zabrać. Jednakże cieszę się ,że widać ,że są jakieś efekty mojej pracy nad sobą :)
UsuńI jeszcze raz.. dziękuje! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOjejku, jak tutaj byłam poprzednio to byłam oczarowana Twoimi pracami. Obecnie jestem w szoku, gdyż te aniołki są jeszcze lepsze od poprzednich, widać że wkładasz sporo serca w to, co robisz. Wszystkie Twoje aniołeczki za każdym razem są lepsze i lepsze... Będę tutaj częściej, gdyż wiem, że się nie zawiodę - na takich pracach nie da się zawieść. Buziaczki!
OdpowiedzUsuńkurcze dodałam komentarz nie tam gdzie miało być , więc napisze jeszcze raz ,
OdpowiedzUsuńAniołki cudne , jak wszystkie Twoje prace
pozdrawiam :)
Oliwio najdroższa (to ja jestem dziewczyną z tego posta ;) Absolutnie nie było tak że aniołki podobały mi się tylko po części, ponieważ oczarowały mnie od samego początku, a te fioletowe, które pokazałaś później także wkradły się szybko w moje serce. Bardzo Ci dziękuję za aniołki z misiami, wybrałam sobie te najpiękniejsze, a wybór był trudny, ponieważ z misiowych żaden nie śpiewał i każdy jest przepiękny. Pomyślałam jednak, że różnorodność aniołków tylko wzbogaci je o dodatkową pozytywną cechę, więc wybrałam różne - z 3 kolorow. Jestem niezwykle wdzięczna za całą Twoją pracę nad tymi aniołkami i mam nadzieję że porządnie sie wyśpisz bo zasługujesz. Od poniedziałku siedzę w oknie i wypatruje moich aniołków :)
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe, dopracowane i po prostu śliczne, masz mega talent!
OdpowiedzUsuńTwoje aniołki są rewelacyjne, nie mogę się na nie napatrzeć, wiem że lubisz krytykę, ale daj przynajmniej jakiś powód do niej, Ty zdolna bestio :) Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńChętnie bym cię narysowała w stylu mangowym tylko nigdzie nie widzę Twojego zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńA już znalazłam Twoje zdjęcia :) Na drugim pingerowym blogu :D
OdpowiedzUsuńOj wolałabym inne :P Może wyślę Ci jakieś po prostu bo z tamtych nie jestem zadowolona :P
UsuńPrześliczne aniołeczki :) Z wielką przyjemnością obejrzałam całego Twojego bloga. Bardzo ładnie tworzysz! Dziękuję jednocześnie za odwiedziny na moim blogu i cieple słowa :)
OdpowiedzUsuń