Dziś post będzie bardzo krótki. Myślę, że akurat wyrówna proporcje na blogu bo ostatnio dodawałam dość długie :) Nie dlatego żeby mi się nie chciało do Was pisać czy coś bo ja tam zawsze mam coś do powiedzenia ;) Ale dziś krótko gdyż mam jeszcze trochę pracy, a wielkimi krokami zbliża się weekend i szkoła.
Pokaże Wam dziś chłopca-łobuziaka. Który według wskazówek miał mieć proce i podbite oko. A ja sobie jeszcze wymyśliłam, że będzie gwizdał. Podbitego oka nie umiem namalować a z gwizdania nie wiele wyszło :)
Następnie różową aniołkową dziewczynkę :)
i kolejną porcję baranków :)
Ostatnio lepię baranki po 3-4 sztuki. Z ciasta, które mi zostaje po aniołach dlatego mozna powiedzieć, że każdy z innej parafii :)
Tu Np. mamy biedaka, który zapomniany na dnie piekarnika suszył się chyba ze 4 razy z różnymi rzeczami. Tak się wysuszył, że chyba ze 100lat przetrwa :)
A tu moje beżowe faworyty! :)
W rzeczywistości dużo lepiej mi się podobają. Powiedziałabym nawet, że bardzo mi się podobają! :)
Ale jeszcze dużo czasu upłynie zanim nauczę się robić dobre zdjęcia, tak żeby wyglądały na zdjęciach jak w rzeczywistości.
Dziś uciekam.
Życzę wszystkim miłego popołudnia :)
Pozdrawiam cieplutko,
Oliwka
Jak zwykle nie mogę się napatrzeć , cudne wszystko jak zwykle , a mam pytanko jaki koszt byłby takiego aniołka jak ten różowy dziś ??
OdpowiedzUsuńłobuziak rozbrajający! a cała reszta przesliczna, jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na moje groszkowo-motylkowe candy:)
Ohh przepiekne!!
OdpowiedzUsuńłobuziak uroczy :) a owieczki są cudne :)))))
OdpowiedzUsuńWitaj,super pomysł z tym łobuziakiem...przypomina mi troszkę naszego 4-letniego synka;)pewno już niedługo będzie kombinował jak zrobić prockę;)))Aniołek śliczny,a baranki urocze! Pozdrawiam,Marta S.
OdpowiedzUsuńBaranki są absolutnie rozbrajające! A łobuziak ma klasę;)
OdpowiedzUsuńŁobuziak wyszedł Ci kapitalnie, dziewczynka oraz baranki również bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńŚliczne prace, a baranki....kocham wszystkie :)
OdpowiedzUsuńChłopiec po prostu obłędny! :)) Dziewczynka piękna jak zawsze.A barany pocieszne ;) Mi się kiedyś zapomniało, że w piekarniku jest anioł - nie udało się go reanimować ;))
OdpowiedzUsuńŚwietne solniaczki !!! :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chłopiec łobuziak jest świetny :) Anielinka jak zawsze piękna, a baranek...no cóż, rzeczywiście trochę się "opalił" ale bardzo do twarzy mu w tym kolorku :D Pozdrawiam ciepło i życzę Ci Oliwko miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńŁobuziak bardzo mi się podoba, fajną ma minkę :).
OdpowiedzUsuńJestem tu po raz pierwszy,ale się zakochałam nie tylko w Łobuziaku.
OdpowiedzUsuńPrzypomniał mi to jak sama próbowałam robić aniołka,
ale on niestety spaliłby się ze wstydu przy Twoich cudach.
Zapraszam do mnie
http://malinowaigla.blogspot.com/
Śliczności nam pokazujesz! Piękne te Twoje Stworki, aż miło spojrzeć!
OdpowiedzUsuń