Witajcie :)
Dziś wpadam z troszkę walentynkowymi klimatami.
Zrobiłam już jakiś czas temu serduszko wzorowane na moich koszyczkach obfitości.
Kiedy wpadłam na ten pomysł pomyślałam, że to będzie to fajna dekoracja do mojego pokoju. Wymyśliłam, że serduszko będzie bardzo duże, niemalże na całą blachę w piekarniku tak, żeby nie nikło w moim całkiem sporym pokoju. Ale na początek stwierdziłam, że zrobię mniejsze, żeby zobaczyć jak w ogóle będzie się prezentować.
Teraz cieszę się, że nie zabrałam się od razu za to wielkie. To, które zrobiłam ma mniej więcej 20x20cm wielkości i wymagało ode mnie wiele pracy i czasu. Nad samym malowaniem, docieraniem i tapowaniem tak aby miało cienie siedziałam kilka godzin a koronka, którą chciałam go udekorować była nie lada wyzwaniem. Szyłam ją ręcznie z dwóch kawałków koronek a później kiedy doklejam to wszystko do serduszka nie bardzo chciała ze mną współpracować. Efekt końcowy prezentuje się dobrze ale wymagało to na prawde sporo pracy.
A wydaje się takie łatwe do zrobienia i niepozorne nie?
Kolejną pracą jaką chciałam Wam pokazać jest anioł miłości :)
Wyszedł mi troszkę większy niż zwykle i też pochłonął masę czasu.
Nie wszystko mi się w nim podoba. Z reszta mówiłam Wam już, że zawsze bym chciała coś poprawić, coś zmienić. Tu akurat jestem najbardziej zadowolona z sukienki.
A Wam jak się podoba?
Teraz muszę już powoli uciekać, bo fotografowanie serduszka było tylko małą przerwą w domalowywaniu zamówień, które już dawno powinny być skończone.
Tak wiec muszę uciekać ale chciałam Was zaprosić do przeczytania drugiej części wpisu, który napisałam a właściwie zaczęłam
pisać już jakiś czas temu tylko nigdy nie mogłam skończyć i wstawić.
Tam trochę o tym czym chciałabym się z Wami podzielić w związku ze studiami.
Aby przeczytać drugą część wpisu kliknij ,,czytaj więcej''
Dziś naszło
mnie na wpis odnośnie mojej edukacji.
Pamiętacie jak w podsumowaniu 2013 roku napisałam, że cieszę się, że
wytrwałam ten najcięższy pierwszy rok i dalej studiuję. Cieszę się z tego niesamowicie
jednakże wiem, że masa ludzi jest zdania, że nie opłaca się iść na studia
dziennikarskie ponieważ niczego nie wnoszą odnośnie naszej przyszłej pracy. Kiedy w wakacje po maturze ogłosiłam, że
wybieram ten kierunek moja mama stwierdziła, że dalej chodzę z głową w chmurach
bo jak nie jakieś aktorstwo w którym mnie nie widzi (no chyba, że dostałabym rolę Ody Mae Brown w filmie ,,Uwierz w Ducha'', którą grała Whoopie Golberg ) to dziennikarstwo.
Ale wybrałam
dziennikarstwo. Pierwszy rok mnie troszkę podłamał. Nie było przedmiotów
związanych z naszym przyszłym zawodem a najciekawszymi zajęciami były dla mnie
,,stylistyka i kultura języka’’. Na nich mogliśmy poduczyć się poprawnej
polszczyzny . Lubiłam je ponieważ zawsze dowiadywaliśmy się jakiś ciekawostek językowych,
w znacznej mierze analizowaliśmy najczęstsze błędy w wypowiedziach ludzi.
Nie wiem czy
wiecie ale nie mówi się
,,Po najmniejszej
linii oporu’’
a bardzo
wiele osób właśnie tak mówi. Pamiętam to nawet z domu kiedy nie chciałam
przyłożyć się do pracy domowej albo zrobić czegoś tak jak mówili rodzice zawsze
obrywałam takim zdaniem ,,Ty to tak zawsze, po najmniejszej linii oporu’’ albo
w kłótniach rodziców, kiedy tata odstawił jakąś fuszerkę w domu i mama była z
niego niezadowolona.
A wiecie, że
to zdanie jest całkowicie nielogiczne? Na zajęciach musieliśmy się zastanowić
co jest istotą w tym zdaniu. Każdy szybko doszedł do tego, że jest to ‘’opór’’
bo coś robimy z oporem. Wobec tego czy jest jakieś znaczenie czy do tego oporu
idziemy po małej, dużej, cienkiej, grubej, wielkiej czy innej linii? No raczej
nie. Jeśli jest opór i coś robimy z oporem to nie ma znaczenia jaka prowadzi
nas do niego linia.
Prawidłowo wypowiedziane
zdanie to:
,,Po linii
najmniejszego oporu’’
Ponieważ
jeśli robimy coś co niestety wymaga od nas zaangażowania i stawia nam opór a
nie mamy zamiaru się mu przeciwstawić tylko idziemy na łatwiznę to robimy coś
po linii najmniejszego oporu.
Poznawaliśmy
na tych zajęciach takie kruczki językowe. Lubiłam je też z tego względu, że często
ćwiczyliśmy na nich dykcję.
Poza tym
zajęcia typu ekonomia, historia Polski XXw, historia mediów, filozofia czy socjologia nasuwały mi w głowie pytanie ,,Co ja tu właściwie robię?’’
Oczywiście każdy z tych przedmiotów jest ogólnie ciekawy i jako przyszli
dziennikarze powinniśmy znać historię XX wieku czy uczyć się o zachowaniach społecznych
na socjologii ale wszystkie te zajęcia były męczące i nudne.
Dopiero w
tym roku tak naprawdę zaczęłam z przyjemnością jeździć na zjazdy. Nierzadko też
piszę Wam o tym, że kiedy z jakiś przyczyn nie mogę jechać do szkoły ubolewałam nad tym, że ominie
mnie coś ciekawego.
Dotychczas
nie pisałam Wam jeszcze o zajęciach ,,Etyka dziennikarska’’, które wydały mi się niezwykle ciekawe. Były to
zajęcia, które mogłabym zatytułować ,,,Czego zwykły śmiertelnik nie wie o
zawodzie Dziennikarza?’’ czyli innymi słowy co wolno a czego nie wolno dziennikarzom.
Żeby
wszystko dokładnie wytłumaczyć musiałabym opisać cała kartę etyczną mediów ale
opowiem Wam najciekawsze informacje, o których dowiedziałam się na tych
zajęciach.
Bardzo
często ludzie biorąc do ręki gazetę w sklepie komentują ją ,,A wiadomo ile w tym prawdy?’’. Otóż z karty
etycznej mediów wynika, że dziennikarz powinien kierować się zasadą prawdy
czyli dołożyć wszelkich starań aby informacje przez niego przekazywane były
zgodne z prawdą, sumienne i bez zniekształceń relacjonowały fakty.
Dziennikarze
powinni także kierować się zasadą szacunku i tolerancji wobec czego nie publikować
treści, które obrażałyby ludzką godność, dobra osobiste i dobre imię.
Kierując się
tą zasadą nie można publikować scen śmierci na zbliżeniach a także pokazywać
ofiar wypadków i ich rodzin.
A czy na co dzień
nie widzimy takich zdjęć w gazetach? Zwłaszcza w tabloidach..
W
poważniejszych gazetach, za które musimy zapłacić od 3 do nawet 12zł
rzeczywiście otrzymujemy te ‘’rzetelne fakty", które nie urażają godności
osób, niestety większa część naszego społeczeństwa sięga po gazety, za które
płacimy 1,70zł i tam odnajdujemy ‘’tanią sensacje’’.
Mało kto wie, że gazety ,,Fakt’’ czy ,,Super Express’’ mają w swoim budżecie przygotowaną część
na wydatki z tytułu ,,odszkodowania w procesach sadowych’’ i mimo iż procesów
mają nie mało wszystko co robią jest dla nich opłacalne ponieważ sprzedają te
gazety w średnim nakładzie dziennym w wysokości około 400tyś egzemplarzy .
Te gazety
nie stosują się do karty etycznej mediów więc nie powinniśmy w ogóle brać ich
pod uwagę myśląc o polskich mediach i pracy polskich rzetelnych dziennikarzy.
Do tego wszystkiego zwykły szary śmiertelnik nie zdaje sobie sprawy, że dziennikarz nie może też grać w reklamach. Albo tego, że w telewizji, którą oglądamy w tym podstawowym przekazie cyfrowym jaki mamy w standardzie nie można publikować treści pornograficznych. Jak usłyszeliśmy to na zajęciach to byliśmy zszokowani. Wiec zaraz padły pytania ,,No ale jak to, przecież widać takie filmy, programy, po 23 to chyba mogą coś takiego puszczać'' i dowiedzieliśmy się, że kanały, które działają na polskiej licencji (czy coś takiego. Czyli te kanały, które mamy w standardzie z anteny i nie trzeba za nie dopłacać) nie mogą publikować żadnych treści pornograficznych. Więc jeśli ktoś z Was zobaczyłby program, który puszcza coś takiego to może Np. ubiegać się o odszkodowanie ponieważ jest to niezgodne z prawem.
Pewnego razu w programie ,,Pytanie na Śniadanie'' został zrealizowany materiał o tym, że kobiety w dzisiejszych związkach mają problem z osiągnięciem orgazmu. Materiał był wyemitowany około 8 rano wobec tego wtedy kiedy niektóre dzieci spoglądają w telewizor szykują się do szkoły i zawierał zbliżenia na sceny erotyczne. Jeśli wtedy ktoś zgłosiłby, że było to naruszające jego dobra osobiste, mógłby ubiegać się o odszkodowanie. Niestety na takie zgłoszenie jest określony czas i program został wyemitowany i przeszedł bez echa. Ale fajnie, że dowiadujemy się takich rzeczy po pierwsze ze względu na nasza przyszłą prace a po drugie uważam, że jest to na prawdę ciekawe. Do czasu tych zajęć nie byłam świadoma, że to jest niezgodne z prawem. Mało tego nie raz widziałam jak Np. na TVN Style czy Polsacie były jakieś idiotyczne programy typu ,,Akademia Seksu'' czy coś takiego i nie miałam pojęcia o tym, jakie treści mogą tam być umieszczone a jakie nie. Po tych zajęciach dowiedzieliśmy się jak wiele stacji miało wytoczonych procesy w podobnych sprawach i ile programów zostało zawieszonych.
( Mogłabym Wam opowiedzieć jeszcze dużo więcej tego typu ciekawostek ale ponieważ post wyszedł i tak spory zostawię to na inna okazję :) )
( Mogłabym Wam opowiedzieć jeszcze dużo więcej tego typu ciekawostek ale ponieważ post wyszedł i tak spory zostawię to na inna okazję :) )
Myślę, że zajęcia z tej etyki są jednymi z najciekawszych w tym semestrze i żałuję, że ktoś kto tworzył program nauczania nie dał ich na pierwszym roku na którym w ogóle nie byłam świadoma tego jak będzie wyglądać moja przyszła praca i czym powinnam się w niej kierować.
Żałuję też, że na studiach zaocznych jest tam mało zajęć bo bez wątpienia wiele ważnych rzeczy nam przez to ucieka.
Byłabym bardzo szczęśliwa gdybym mogła zacząć staż albo praktykę w jakimś piśmie tyle, że takie staże są niestety z reguły bezpłatne a niekiedy to stażysta musi zapłacić za taką naukę.
W moim przypadku to w ogóle nie wchodzi w grę. Za same studia płacę niemało wiec potrzebowałabym jakiś płatnych praktyk.
W moim przypadku to w ogóle nie wchodzi w grę. Za same studia płacę niemało wiec potrzebowałabym jakiś płatnych praktyk.
Jeśli ktoś z Was miałby o takich praktykach jakieś informacje to piszcie :)
Jak to mówią, kto pyta nie błądzi.
Pozdrawiam Was cieplutko :)
Oliwka
Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem wszystko co napisałaś. Daje do myślenia i jak większość rzeczy nie tylko w naszym kraju pokazuje różnicę pomiędzy tam jak jest, a jak być powinno. Cieszę się, że wzbogacasz treść bloga o takie ciekawostki;-) Prace bardzo ładne, a te spoglądające z tła baranki- już sprawiają że robi się bardziej wiosennie;-)
OdpowiedzUsuńSerducho bomba ! anioł też śliczny :) , dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy dziś od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Prace rewelacyjne, a o dziennikarstwie marzyłam w młodości, ale po 50- tce to już raczej późno:-)))))))))
OdpowiedzUsuńpiękny anioł, serduszko rewelacyjne bardzo fajnie czyta się Twoje teksty myślę, że nie pomyliłaś się z wyborem kierunku studiów :)
OdpowiedzUsuńWow!!! Ale cudowny Anioł....ach jestem nim zachwycona...oczarowana!!! A serduszko przepiękne!!! Masz wielki talent....
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki oraz miłe słowo. Uściski.
Peninia ♥♥♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Dziennikarstwo, moje marzenie, kiedys pasja, pisalam czasem do mlodziezowych gazet.
OdpowiedzUsuńAle zycie inaczej sie potoczylo, dziennikarzem nie jestem, moze i dobrze.
Wiesz co , niektorzy dziennikarze prowadza wlasne blogi, napisz do nich, zapytaj o staz, moze mogliby Ci pomoc. To nie jest niemozliwe, ja napisalam do niektorych, w zupelnie innej sprawie i sie odezwali, wiec ..kto wie?
A Twoje serducho piekne i widac, ze sie napracowalas:)
Piękne dzieła Oliwko,dopracowane w każdym calu :-)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe dzieła !:) Rewelacyjne prace :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne masz prace! :) I jakie ciekawe posty! Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłam. Jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńCiekawych rzeczy uczysz się Kochana i fajnie ze nam przekazujesz na blogu, z przyjemnością przeczytałam posta. Może powinnaś drugiego bloga założyć o tematyce dziennikarskiej? tam mogłabyś się wykazać i wiedzą i umiejętnością pisania, myślę że mógłby Cię wtedy ktoś z jakiegoś wydawnictwa zauważyć? a nóż się trafi ktoś taki :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Twoje prace, Ty wiesz że ja je wszystkie uwielbiam i zaskakujesz mnie za każdym razem jak odwiedzam Twój blog. No nie wiem czy patrząc na to serce wydaje się łatwe do zrobienia, oj wcale nie :) Anioł jak i serce naprawdę bardzo urzekają, podziwiam :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Kolejne piękne prace :) Serduszko jest urocze :)
OdpowiedzUsuńMiłosny anioł prześliczny a serce obfitości piękne, co do studiów to życzę rozwoju i znalezienia w nich pasji
OdpowiedzUsuńSerce jest niesamowite:) Widać, że wymagało dużo pracy. A aniołek piękny. Niesamowicie dbasz o wszystkie szczegóły:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace, wszystkie zachwycają. Jeśli chodzi o serduszko, bardzo ciekawy pomysł :) Anioł zwalił mnie z nóg, Twoje anioły są tak doskonałe, tak perfekcyjne, że trudno się nacieszyć ich widokiem. Patrząc na zdjęcia na mej twarzy maluje się uśmiech, a co dopiero gdybym miała takiego w posiadaniu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
przesolone-inspiracje.blogspot.com
Twoje prace są wyjątkowe! Serducho jest cudne!
OdpowiedzUsuńA ciekawostki dziennikarskie przeczytałam z ogromną ciekawością :)
Przepiękne prace. Tak się zachwyciłam, że zostanę na dłużej, by sobie oko pocieszyć.
OdpowiedzUsuńWspaniale prace ,oglądam z otwarta buzią.
OdpowiedzUsuńWOW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!