Witajcie :)
Jestem świeżo po zjeździe w szkole więc można powiedzieć, że dostałam kawałek pozytywnej energii dzięki oderwaniu się o codziennej egzystencji.
Co prawda nie mam dla Was jakiś bardzo zaskakujących nowinek, ale za to przychodzę ze świetną zabawą na pobudzenie szarych komórek :) Dzięki niej zadbacie o kodycję swoich neuronów i z pewnością przypomnicie sobie słowa, o których dawno zapomnieliście :))
Otóż słuchajcie. Nasz Pan od retoryki i erystyki zaproponował nam na zajęciach wymyślenie zdania albo ciągu zdań w których kazdy wyraz będzie zaczynac sie na tą samą literę.
Jak Np.
Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego.
To zdanie jest akurat dośc popularne ale jeśli chce się wymyślić coś innego na conajmniej 8-10 wyrazów to nie jest to wcale proste :)
Ale próbowałam, wymysliłam coś takiego:
Raz rozsądny Radek ryzykując rozbicie roweru, rozjechał ropuchę, robiąc rondo przed rampą.
Wiem, że nie powiodło mi się tak do końca ponieważ jest jeden wyraz na inna literę ale Pan powiedzieł, że dla dobra zachowania logiki zdania można posłużyć się spójnikami na inną literę czy innymi krótkimi częściami mowy. Chociaż najlpiej próbować tego nie robić :)
Później zaproponował jeszcze wymyślenie krótkiego opisu zawodu za pomocą wyrazów na tą samą literę :)
Udało mi się wykombinować coś takiego:
Kapryśna kelnerka kiczowatej knajpy.
Później jak wróciłam do domu opowiedziałam o tym mamie i Norbertowi i wspólnie kombinowaliśmy. Generalnie wszystkie próby pokazują, że najprościej jest na literę ,,P i K'' więc we wstępie ją odrzuciliśmy próboując Np na ,,O'' czy ,,U''
Odważna Oliwia otworzyła opasłą ostrygę.
Uparty uwodziciel uciążliwie upatrywał usta uśmiechniętej Urszuli.
Czy Np. na literę ,,Z''. Tu mój Norbert na biegu powiedział mi : ,,Zaraz zrobię zarąbistą zupę'' :)
Więc generalnie jest fajna zabawa :)
Dlatego też ogłaszam mały konkurs ku pobudzeniu szarych komórek! :)
Kto wymysli najdłuższe zdanie lub ciąg zdań na tę samą literę wygra u mnie małą niespodziankę :) Jednakże, żeby nie było zbyt łatwo odrzucamy literkę K i P :)
Czas do końca czerwca :) Można zostawiać swoje pomysły w komentarzach oczywiście :) No i koniecznie wymyślone przez Was. Bo w internecie jest tego już sporo ale spróbujcie sami. Na prawdę fajna zabawa. Okazuje się, że przeszukując swój zakodowany w głowie słownik szukając odpowiednich słów nagle odkrywamy istnienie wyrazów dawno już przez nas zapomnianych :)
Ok, a teraz anioły :)
Oto moje ostatnie masosolne anieliczki :)
Teraz uciekam,
życze Wam miłego wieczoru i kreatywnych pomysłów :)
Przypominam, że najdłuższy i najciekawszy pomysł będzie nagrodzony.
Pozdrawiam cieplutko,
Oliwka :)
Aniołki cudne , fajny pomysł na zabawę , spróbuje coś wymyślić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję :) i czekam na pomysły :)
Usuńrumiane i pyzate ale zadumane deko... ;-)
OdpowiedzUsuńPrześliczne masosolniaczki! A co do zabawy to chętnie pomyślę i wymyślę cosik. Uwielbiamy takie zabawy na rozruszanie komórek i zawsze coś wymyślamy jadąc autem. Polecam - kupa śmiechu i najważniejsze, że młodzi się nie nudzą.
OdpowiedzUsuńTo czekam z niecierpliwością :) Też pomyślałam, że to niezła zabawa na dłuższa jazdę samochodem :)
UsuńMy z siostrami bawiłyśmy się w coś podobnego - trzeba ułożyć historię dodając po jednym słowie na danąl iterę , ale też powtórzyć całą poprzednią:D
OdpowiedzUsuńOoo to już masz wprawę :) Pewnie jak zechcesz się pobawić to Twoje zdanie będzie jedno z dłuższych, ja muszę jeszcze trochę poćwiczyć :) :D
Usuńnajbardziej podoba mi się pomarańczowa z zieloną kokardą, jest idealna
UsuńOjej... wszystko jest wspaniałe, podziwiam je i nie mogę przestać ;)
OdpowiedzUsuńHmm, pomyślmy....
OdpowiedzUsuńWczoraj w warszawie widziałam wspaniałą wiklinową wersalkę wyłożoną wełnianą wyściółką we wzory wielkich winorośli.
Fajna zabawa :) rzeczywiście to dobre ćwiczenie dla szarych komórek.
Zapraszam też do siebie na majowe candy:
http://rekodzielo-emi.blogspot.com/2014/05/majowe-candy-prawda-czy-wyzwanie.html
Wow!! Świetne zdanie :) Bardzo długie i sensowne :) Oczywiście na Candy już się zapisuje i dziękuje za zaproszenie, czasem widze ale nie mam zasu się gdzieś zapisac i omijają mnie różnę zabawy ale już pędzę :)
Usuńoooo anioły są wspaniałe a i zabawa przednia :D
OdpowiedzUsuńHmm w sumie nie wiem czy to ma jakiś sens :D
OdpowiedzUsuńDoktor Damian Duch dołączył do długo dobieranych, dopasowywanych doktorantów dla domowników dużych domów. Doktor Damian dążył do dobrania dobrego dawkowania doksycykliny dla dobra druków doktoranckich, dzięki dopasowaniu doksycykliny do doksylaminy. Doktoranci, dokonujących dużych dawkowań doksylaminy dla dzieci, daremnie dopasowali definicje dodawania doksycyliny do domowych dań. Dlatego doktor Damian dąży do dyskwalifikacji danych doktorantów, dzięki daremności danych dokonań. Doktoranci dopasowani do danego doświadczenia dodawali do doksycyliny dużo destylowanych daktyli, dzięki doświadczeniu doktora Damiana. Doktor Damian dopracował doświadczenie, dotyczące dodawania doksycykliny do doksylaminy dla dobra dawkowania dla dzieci. Doszedł do dobrego dawkowania doksycyliny. Dla dobra doświadczenia dane Doktora Damiana dodano do dokumentów doktoranckich.
Ufff trochę mi to zajęło :D Ale jest :D Pewnie i tak ktoś wymyśli coś dłuższego :D
Solniaczki są urocze wszystkie bez wyjątku, a zabawa jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńCudne anielice! Nie mogę się napatrzeć na te misternie ulepione kwiatuszki i inne małe detale. Ależ Ty masz zdolne rączki :-)
OdpowiedzUsuńCudowne są! :) ta z misiem jest przeurocza, ach :)
OdpowiedzUsuńAniołki jak zawsze cudowne :) Najbardziej podoba mi się ten pomarańczowo-brązowy.
OdpowiedzUsuńLubię takie zabawy:) A to moje przemyślenia na ten temat:
1) Zuchwały Zygmunt zjeżdżając ze zbocza z zaskoczeniem zauważył zarys zaczarowanego zamku.
2) Ambitny architekt Adam aktualnie aranżuje apartament awangardowej artystki Aurelki :)
3) Irytujący inżynier Ireneusz ignorował iloraz inteligencji introwertyczki Irenki.
Nie najdłuższe co prawda ale starałam się wybrać te trudniejsze literki :) Długość tekstu koleżanki powyżej raczej trudno będzie pobić :)
Pozdrawiam :)
A i jeszcze ciąg dalszy historii na Z :)
UsuńZdumiony zatrzymał zdezelowaną zastawę. Zbiegł zboczem znikając za zasłoną zielonych zarośli. Zaczarowane zamczysko zastał zamknięte. Zastukał, zawołał, zawiedziony zaraz zawrócił.
Piękne prace. Obecnie właśnie maluję swoje aniołki i próbuję pomalować je równie ładnie jak Twoje. Nie wychodzi - nie mam wprawy :(
OdpowiedzUsuńUłożyłam takie zdanie na literkę T: Tylko tajemnicza Teodora targana tym tragicznym tchnieniem, trzymała trupa trznadla trzyletniego- towarzysza tanga, tańca trzmieli - tryumfatora tegorocznego turne...Trochę tragiczne! Tozdrawiam terdecznie ;)
Twoje prace są wzruszające. Oczu nie można oderwać :)
OdpowiedzUsuńPięknie i gratuluję talentu :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSmutny Szymon sprzedał seledynową sukienkę swojej siostry Sylwii szargając swoje sumienie.
OdpowiedzUsuńFrywolny Fryderyk filuternie fantazjując, faktycznie fabrykował farbowane fioletowe foki. Facjaty foczej familii falowały fantasmagorycznie, faszerowane fasolową farmakoterapią fascynującego falklandzkiego farmera fokusującego fachowo ferwor fakturzystek fastrygujących fałdowane, falbaniaste farelki, frapując fakultatywnie fanaberie faryzeuszy fikających fanatycznie, fascynatów facebooka'a, faworyzujących fanpage Federacji Feministycznych Fenicjanek, fenomenalnie filmujących fikcyjne fajansowe, filigranowe filiżanki filcowane foremnie flanelą.
OdpowiedzUsuńTrochę może bez sensu ale starałam się, by żadne słowo się nie powtórzyło;-)