poniedziałek, 19 maja 2014

Piłkarzyki :)

Hej :)
Dziś u mnie same chłopaki :) Witam Was z uśmiechem na ustach bo jak patrze na te uśmiechnięte buźki to tez mi się udziela nastrój ale ogólnie jestem rozgoryczona. Miałam dziś jechać na pocztę wysłać anioła więc zamiast wjechać samochodem na podwórko zostawiłam go na pasie zieleni przed moim ogrodzeniem. Usiadłam do komputera spisać adres i słyszę nagle jakiś zgrzyt. Wyjrzałam przez okno a tam kilkoro dzieciaków i jakiś odjeżdżający samochód. Zaniepokoiło mnie to więc wychodzę na zewnątrz i widzę wielką rysę na samochodzie, która nie da się ukryć powstała od kierownicy roweru. Zapewne jedno z dzieci jadące na rowerze nie zmieściło się na jezdni z równolegle jadącym autem. Niby moja artystyczna dusza podpowiada mi, żeby nie przejmować się takimi prozaicznymi, materialnymi rzeczami aczkolwiek z drugiej strony jestem rozgoryczona. Potęguje to fakt, że to tak jakby auto mojego męża, wiec to lepsze z dwóch, które posiada moja rodzina. Niby drobna rzecz jednakże tak strasznie żal..
Dziecko zrobiło szkodę ale wina leży ewidentnie po stronie kierowcy, który powinien poczekać aż dzieciaki wyminą moje auto i dopiero jechać.
Całe zdarzenie miało miejsce jakąś godzinę temu więc dalej dudni we mnie jakiś żal, że mimo iż to nie moja wina, nie wjechałam na podwórko.
Ech.. staram się jednak cieszyć uśmiechniętymi i lekko zadumanymi piłkarzykami w których pół niedzieli malowałam piłki.
Oto oni :)
Na początek średniej wielkości (15cm) uśmiechnięte łobuziaki z piłka i gadżetami w kieszeniach.


A tu z dwoma większymi kolegami, którzy w przerwie meczu wybrali się na lody :)









Muszę uciekać gotować obiadokolacje. Zastanawiam się tylko, co mąż powie jak wróci do domu..
Pozdrawiam Was cieplutko,
Oliwka

11 komentarzy:

  1. Ojej :( nie dziwię się, że się przejmujesz. Mam nadzieję, że mąż to jakoś przełknie :) . Trzymam kciuki! Widać, że te piłki długo malowane :D . Wyglądają świetnie. Podobają mi się te większe anioły. Są takie dynamiczne i w ciekawych pozach :) I te mini słodkości dodają uroku :))

    OdpowiedzUsuń
  2. samochód można pomalować , wiem łatwo się mówi bo nie mój, ale jednak, najważniejsze że wszyscy żyją,a niestety przy bezmyślności niektórych kierowców dzieciak mógł wpaść pod koła, poza tym gdzie są rodzice że dzieciaki jeżdżą po jezdni i długo by tak, uśmiechnij się bo chłopaki super , pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz talent, który musisz pielęgnować. Mało kto potrafi wykonać tak piękne figury!
    Samochód to rzecz materialna. Najważniejsze, że wszyscy żyją i nikomu się nic nie stało.
    Pozdrawiam,
    Andra

    OdpowiedzUsuń
  4. Super gadżety:))o aniołach nie wspomnę:)pozdrawiam ciepło,nie martw się autkiem:))

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie Ci wyszły, fajnie kolorowe łobuziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodkie pilkarzyki:-) a samochód na szczęście można pomalować albo jeździć porysowanym:-) to nie twarz na szczęście :-) a z drugiej strony idealnym rozwiązaniem na wszelkie wyczyny dzieci jest ubezpieczenie ich na wypadek szkód jakie popełniają - takie ubezpieczenie jest czymś normalnym w Danii i uważam że to bardzo dobry pomysł. A jesli dziecko ktore zarysowalo Twoj samochod jest tego swiadome i ucieklo bez slowa to moze miec straszne wyzuty sumienia i mu wspolczuje strasznie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Są rewelacyjni! Jak Ty tą piłkę dałaś rade pomalować? Mi wychodzą pierwsze elementy a potem to już za nic w świecie czarny pięciokąt nie przypomina wzoru piłki ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ! jeszcze kilku i byłaby cała druzyna :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Oliwko-Twoje solniaczki zapierają dech w piersiach:)PIĘKNE!!!

    OdpowiedzUsuń