Znowu długo mnie nie było ale może tą część sobie daruje ;)
W ostatnim czasie musiałam się zmierzyć z największym jak dotąd twórczym wyzwaniem- ślubną parką 3D ! Oczywiście wcześniej powstawały już tego typu prace, ale zwykle były to raczej wersje ''mini''. Tym razem parka miała być duża, mieć ładne lalkowate buzie jak w dużych aniołach, a do tego Pan Młody miał być policjantem w mundurze wobec czego musiałam zmierzyć się ze zrobieniem czapki.
Wylałam przy tej parce więcej potu niż przez ostatnie kilka miesięcy na zumbie.
Starałam się jak mogłam ale cały czas coś nie wychodziło. Albo nie chciała stać albo się nie stykały postacie, albo Panna Młoda wychodziła za puszysta albo czapka.. itd.. Można wymieniać i wymieniać. Zawsze staram się wykonać zamówienia najlepiej jak potrafię, a w tym przypadku szczególnie zależało mi na wykonaniu tej pracy bo obiecałam zrobienie tej parki już w listopadzie!
Może gdybym już wtedy się za to wzięła to uniknęłabym tego całego stresu no ale dokąd się za to nie zabrałam byłam przekonana, że to nic trudnego.
Ostatecznie zrobiłam dwie parki, dwoma różnymi sposobami. Przyznam się Wam, że z żadnej z nich nie jestem w 100% zadowolona ale najważniejsze, że mam to już za sobą, i że zarówno Państwu Młodym jak i ich rodzicom figurki się podobały.
Mam świadomość błędów jakie widać tu gołym okiem ale uwierzcie mi nie było łatwo :)
W każdym razie kiedy parka oczekiwała na postawienia na tort ja relaksowałam się w Warszawie próbując nowych, smacznych i zdrowych potraw :)W ostatnią sobotę wybrałam się z koleżanką na wegebazar . Wszystkim, którzy chociaż w niewielkim stopniu interesują się tematem zdrowego żywienia, bardzo gorąco polecam tego typu wydarzenia!
Spróbowałam bardzo wielu fajnych potraw, coś ciekawego się dowiedziałam do tego zainspirowało mnie to do poszerzenia wiedzy o wegańskiej żywności i też świetnie się bawiłam :) No bo w końcu kto z nas nie lubi jeść? :)
Niestety zdjęć jest niewiele ale coś tam Wam pokaże :)
Na początek ryżownik tajski z mlekiem kokosowym i bakaliami :)
Wege-sushi :)
Wege-baklavy w różnych postaciach i z różnymi dodatkami :)
Własnie to mnie zastanawia bo ani nie spróbowałam ani nie zapytałam co to takiego?
Nawet jadłam wegańskie lody!
Zdjęcia niestety niewiele pokazują ale popróbowałam też hummusu, falafela i wielu innych smacznych potraw, których nazw niestety nie pamiętam ;( Następnym razem chyba porobię notatki :P
A po jedzonku przyszedł czas na zumbe nad warszawskim Wybrzeżem Helskim :) !
Pierwszy raz byłam na takiej zumbie na powietrzu i mimo 34' na termometrze na prawdę dobrze się bawiłam! :) Przynajmniej 5 pierwszych piosenek :D Później gorąco dawało się coraz bardziej we znaki ale jeśli instruktorzy dawali radę w pełnym słońcu to i ja starałam się chociaż przebierać z nogi na nogę :)
I ostatnia migawka z nad Wisły :) Może po mnie nie widać ale uwierzcie przepełniała mnie pozytywna energia! Liczę na więcej takich sobót ^^
Jak zwykle jestem zmęczona i zaganiana w związku z czym nie napisałam Wam nawet połowy tego, co miałam zamiar ale myślę, że najważniejsze, że się pojawiłam.
Wchodzę w statystyki i widzę, że jesteście więc dziękuje! Dziękuje Wam gorąco, że zaglądacie i każdemu z osobna przesyłam moc buziaków! :)
Do napisania! :)
Oliwka
Jak można by nie wpaść popodziwiać śliczności,które tworzysz ;-) Mnie się tam obie pary nowożeńców podobają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło jest Cię zobaczyć i dowiedzieć się co słychać :) Masz tyle tej energii, że mnie przerażasz momentami :D Jak się spotkamy to nie nadążę za Tobą :D Dzieci ze mnie chyba wyssały zapał i młodzieńczość :))
OdpowiedzUsuńParka cudna!!!!! co do wega specjałów to niejadłąm ale po fotkach stwierdzam ,że smakowicie wyglądają :) Pozdrawiam Aneta
OdpowiedzUsuńParki 3D rewelacyjne! Wierzę, że wymagały ogromnej pracy i poradziłaś sobie z tym świetnie! No, ale w tym temacie jesteś Oliwko mistrzynią. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOj myślę, że z tą mistrzynią to przesada :) Ale ogromnie się cieszę, że się podoba bo to na prawdę było nie łatwe zadanie ;) Również pozdrawiam cieplutko :*
UsuńBardzo ładna parka :) Zazdroszczę, że masz za sobą zrobienie takiej cudnej czapki! Ja muszę się zmierzyć z listonoszem i póki co myślę, jak się do tego zabrać :)
OdpowiedzUsuńOoo listonosz też ma czapkę, przynajmniej taki tradycyjny listonosz :) Moja wcale nie wyszła cudowanie ale ważne, że jakaś jest ;) Podejrzewam, ze Ty lepiej poradzisz sobie z tym zadaniem^^
UsuńPozdrawiam :*
Wow! Tak, dla mnie i tak mistrzowska parka, bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńA wracając do wege - zazdroszczę okropnie. Też bym popróbowała.
No to w czym problem? :) Trzeba się kiedyś wybrać, podejrzewam, że w innych miejscowościach też są takie wydarzenia . Ja gorąco polecam!
UsuńPozdrawiam cieplutko :*